1. Wenus


    Data: 23.05.2022, Kategorie: dziewictwo, Fantazja bogowie, Autor: Milena.S

    ... wszystko. Nagle dotknął nim wypustki między moimi płatkami. Szarpnęłam się. Uścisk na udach wzmógł się, co tylko bardziej rozpaliło ogień w moim brzuchu. Jego język zaczął zataczać koła i poruszać się w szybkim tempie. Nie mogąc tego znieść, zaczęłam się rzucać. Niespodziewanie pieszczoty ustały a wtedy uniósł się na rękach lśniący cały od mojej wilgoci.
    
    - Chcesz jeszcze?
    
    Nie wiedziałam co na to odpowiedzieć i nie sądziłam, by na to czekał. Nie mówiąc nic więcej, wspiął się nade mnie, układając sobie moje nogi po bokach. Kiedy się zniżył, poczułam twardość na sobie.
    
    - Teraz cię namaszczę – sapnął między kolejnymi pocałunkami. – Może zaboleć, ale jeśli mi się oddasz, będzie to trwało jedynie chwilę. Doznasz wielkiego szczęścia.
    
    Kiwnęłam machinalnie głową. Mężczyzna chwycił mnie za nadgarstki i wygiął je do tyłu nad moją głowę, unieruchamiając mnie. Spanikowałam. Widząc jak zesztywniałam, zaczął krążyć kciukami po moich nadgarstkach, poruszając biodrami i dotykając mnie swoją twardością. Jego gorące wargi ponownie spoczęły na moich, jeszcze bardziej pogłębiając pocałunki.
    
    Nagle twardość zaczęła dotykać mnie mocniej, celując w moje wnętrze i nim zdążyłam zareagować zanurzyła się w nim. Jęknęłam. Ścisnęłam go udami i spróbowałam się wyrwać.
    
    - Oddaj mi się – ...
    ... szepnął przy moim uchu. Powstrzymując łzy, rozluźniłam się. Był kapłanem, wiedział co robi.
    
    Twardość zaczęła poruszać się we mnie zastępując ból jeszcze silniejszą rozkoszą. Każdy ruch targał moimi nerwami, jakby grał na strunach a ja odpływałam coraz dalej. Przymknęłam oczy. Słyszałam, że coś do mnie mówi, lecz nie rozumiałam słów. Przyjemność rosła i rosła. Pod powiekami grały mi białe plamki, słyszałam uderzające o siebie ciała, serce biło jak szalone. Łapiąc oddech, próbowałam się uspokoić aż poczułam, że twardość rozpycha mnie coraz bardziej. Jęknęłam. Ścisnęłam go nogami i wygięłam plecy w łuk. Moja kobiecość skurczyła się nagle a wnętrze przeszło coś na rodzaj łaskotek. Chciałam poprosić by przestał, jednak on tylko przyspieszył a chwilę potem wbił się mocno, dociskając mi nadgarstki głębiej w materac. Krzyknęłam czując, że coś mi wlewa. Cokolwiek to było, sprawiło mi przyjemność i dało poczucie spełnienia i szczęścia. Targana rożnymi emocjami rozpłakałam się...
    
    Mężczyzna zbity z tropu, zsunął się ze mnie, okrył leżącym pledem i przytulił.
    
    - Tę noc spędzisz ze mną – dodał.
    
    Nie wiedząc co myśleć, co powiedzieć, oblizałam spierzchłe wargi i wtuliłam się w niego. Czułam, że ten gest jest jedyny właściwy i na miejscu. Zerknęłam w niebo.
    
    Noc jest jeszcze młoda... 
«12...4567»