Chcę więcej, kochanie (II)
Data: 27.05.2022,
Kategorie:
małżeństwo,
Masturbacja
przygoda,
orgazm,
Fantazja
Autor: Pablito
... gdyby Rafał chciał być przy tym? Spaliłaby się ze wstydu. Uciekła by jak najdalej. Seks z innym facetem? Czy zdobyłaby się a taki czyn? Czuła, że to jest granica, której nie chce przekraczać.
Przynajmniej na razie, dopowiedział w jej głowie jakiś głos.
– Tak – odezwała się w końcu – to właściwe pytanie. Więc, czy któryś twój scenariusz na zabawę przewiduje seks z innymi… osobami? – nie przeszło jej przez usta „facetami”.
– Tak – odparł natychmiast.
– Tak po prostu? – zatkało ją.
– Tak po prostu – potwierdził, że się nie przesłyszała. – Pozwól, że coś ci powiem o naszym wyjeździe. Gwarantuję, że cię to zainteresuje. Pozwolisz?
– Tak.
– Ok – spojrzał na nią serdecznie i pogładził ją po policzku. – Ale coś za coś.
– Czyli?
– Załóż kapelusz na głowę. Jedziemy na wschód autostradą. Mamy piękne słońce, które akurat grzeje ciebie.
– Ale jestem goła od pasa w dół.
– Właśnie dlatego chcę, żebyś założyła ten kapelusz na głowę.
– Najpierw opowiedz, co to za sprawa, którą…
– Klaudia! – przerwał jej ostro i odczekał, aż spojrzy na niego. Ich spojrzenia na krótko spotkały się – Załóż kapelusz na głowę! Proszę! – powiedział tonem nieznoszącym sprzeciwu. Poczuła dotknięcie stanowczości i męskiej siły. Założyła kapelusz, nawet o tym nie myśląc. Podobał jej się taki Rafał.
– Czego sobie jaśnie pan życzy – skłoniła głowę, dotykając palcami ronda i czekała na ciąg dalszy rozmowy.
Rafał natychmiast złagodniał.
– To, co zrobiłem teraz, było ...
... konieczne – powiedział delikatnie. – Chciałem sprawdzić, jak reagujesz na stanowczość. Czy jesteś w stanie się podporządkować. Jak się zachowasz, gdy dostaniesz rozkaz.
– Rozkaz? Masz dla mnie rolę uległej suki? A jak wrócimy do domu, to co?
– Na to jest metoda – odpowiedział od razu, jakby już miał przygotowaną odpowiedź.
– Jaka?
– Musimy zawrzeć pakt, umowę. Proponuję złożenie sobie samym i sobie nawzajem uroczystej, więżącej przysięgi, że to, co wydarzy się na tym wyjeździe, pozostanie wyłącznie w naszych wspomnieniach. Będziemy mogli wspominać tylko dobre rzeczy. A to, co wydarzy się w hotelu, zostaje w hotelu. Choćby nie wiem co.
– Co masz na myśli? Co ma się tam wydarzyć aż takiego, żeby takie umowy zawierać?
– Nie podoba ci się taki układ?
Klaudia pomyślała przez chwilę. W sumie to wszystko miało sens. Obie strony kryte. Klauzule umowy zabezpieczają ich małżeństwo i życie codzienne. W porządku.
– Dobra. Umowa to dobry pomysł. Jestem w stanie z łatwością przyjąć, że to, co się wydarzy, pozostanie na miejscu zbrodni. Ale jest inny problem.
– Jaki?
– Moja moralność – zaskoczyła go tą odpowiedzią. – Nie wiem, czy zdołam pokonać obawę przez moralnymi konsekwencjami. Przed strachem, że będę niepoprawna, zepsuta, zdzirowata. Wiesz, tamtej nocy to wszystko była rozmowa. Teraz wcielamy to w życie. Nie wiem, co się wydarzy.
– Niepoprawna i zepsuta? – zaśmiał się. – Chyba dziwka? Na to też mam sposób – odpowiedział natychmiast.
– Widzę, że się solidnie ...