Kupiona na żonę (I)
Data: 28.05.2022,
Kategorie:
Nastolatki
BDSM
ślub,
Autor: MarekDopra
... się. Widać było że się waha – wiem że masz je przy sobie – Gdy pan młody dostrzegł surowe spojrzenia swoich i jej rodziców, spuścił tylko wzrok, wyciągnął kluczyki i dał Agnieszce która włożyła je do torebki. Obszedł samochód i usiadł za kierownicą. Jednak Dziewczyna ciągle stała przy drzwiach w milczeniu. Dopiero po chwili zreflektował się, wysiadł z auta, obszedł je z powrotem dookoła i otworzył drzwi przed nią.
- No muszę się przyzwyczaić – powiedział jakby usprawiedliwiając się przed nową rodziną. Społeczność w której żył dawała mu duże prawa w małżeństwie, ale też i duże obowiązki. Gdyby w sprawach codziennych okazał jakikolwiek brak szacunku wobec żony, miałby ciężko nie tylko u niej, ale i w całym otoczeniu. To jak przy niej skacze spodobało się nawet na chwilę Agnieszce. Jednak gdy ruszyli samochodem i zobaczyła jak jej dom się oddala, pojęła że nie jest już sama sobie, a należy do kogoś.
Gdy dojechali na miejsce Marek otworzył przed nią drzwi , zarówno od auta jak i od domu. Posesja była nowa, niedawno wykończona, ale już przy pierwszym pobieżnym spojrzeniu, Agnieszka miała w głowie gotową listę rzeczy które należy zmienić w wystroju, tak by jej się podobało. Pomyślała jednak że poczeka z tym trochę i listę życzeń co do zmian, Marek dostanie dopiero za parę dni. Zresztą widziała że nic by do niego nie dotarło w tym momencie, bo miał co innego w głowie.
W końcu drzwi się za nią zamknęły z głuchym łomotem. W pokoju w holu zapanowała cisza. Agnieszka ...
... słyszała za plecami jego oddech. Wiedziała jak się zachowywał wcześniej i spodziewała się najgorszego. Ale przecież to był jej mąż, więc teoretycznie wszystko przecież było w najlepszym porządku. Lecz Agnieszka i tak spięła się w oczekiwaniu.
Jednak sprawy nie potoczyły się zgodnie z przewidywaniami. Marek nie rzucił się na nią. Po prostu wolnym krokiem obszedł ją i z uśmiechem popatrzył w oczy. Agnieszka domyślała się co się stało. Wcześniej nie mógł się doczekać, ale teraz gdy już nic nie przeszkadzało, Marek postanowił się powoli delektować sytuacją. Miał ją przecież całą dla siebie, w swoim domu, więc po co było się śpieszyć?
Agnieszka wcale nie wiedziała czy to źle czy dobrze. Wyczuwała że Marek ma parę pomysłów które nie koniecznie jej przypadną do gustu. Pan młody rzeczywiście był nad wyraz spokojny i opanowany. Muszka była w sieci. Podniósł dłoń i przez chwilę pogładził tylko końcami palców jej delikatną skórę na szyi, delektując się jej kolorem, fakturą, po czym odwrócił się i poszedł do pokoju w którym sypiał. Wskazał palcem że ona ma iść za nim.
Gdy ruszyła nie mógł się nie powstrzymać żeby nie skomentować.
- Ja nie mogę, ale fajnie jest mieć żonkę.
Jednak Agnieszka nie pozostała dłużna
- Tylko motoru szkoda.
W końcu doszli do sypialni. Nie było tam za porządnie. W zasadzie to Marek przeniósł cały swój pokój z domu rodzinnego tu do sypialni. Było biurko z komputerem, szafka z płytami, deskorolka, jak i cała masa szpargałów. Agnieszka popatrzyła z ...