Wspomnienia luksusowej prostytutki: Geneza
Data: 31.05.2022,
Kategorie:
prostytutka,
Pierwszy raz
Romantyczne
Autor: enigma
... wtedy kierowałam. Zostańmy przy wersji, że był to instynkt. On tego chciał i ja tego chciałam i choć nie było żadnej romantycznej historii, czułych słówek, kolacji przy świecach, nasze ciała przyciągały się. Miałam tylko osiemnaście lat. A może aż?
Napięcie było niesamowite. Znów te samo podniecenie, fale rozkoszy, adrenalina wzbierająca w żyłach. I przyjemność tak intensywna, że niemal bolesna. Javier rozkoszował się każdą chwilą, robił to nieśpiesznie, z wielkim namaszczeniem. Całował moje piersi, brzuch i pępek, a kiedy zbliżył się do tego szczególnego miejsca, byłam na skraju szaleństwa. Pieścił, całował, lizał i podgryzał moją kobiecość, a ja wyzbyłam się wszelkich zahamowań, liczyło się tylko tu i teraz. Było mi dobrze. Pamiętam, że spojrzał na mnie i zapytał:
- Na pewno tego chcesz?
Zaschło mi w gardle, więc tylko skinęłam głową. Przyłożył swoją męskość i pchnął delikatnie. Jego wzrok był skupiony, wpatrzony we mnie. Rozłożyłam szerzej nogi, dając mu pełne zaproszenie. Wszedł bardziej zdecydowanie i wydał z siebie ciche jęknięcie. Pieprzył mnie powoli, delikatnie, a ja trzymałam jego tyłek, jakbym bała się, że zaraz opuści moje wnętrze i zostawi nienasyconą. Przyglądałam mu się bacznie między kolejnymi ruchami. Jego czekoladowe oczy były zaszklone z podniecenia, na czole pojawiła się ledwo widoczna, pionowa kreska między lekko zmarszczonymi brwiami. Brał mnie, całą, chętną, młodą, nie bacząc, że ta zakazana miłość jest nie na miejscu. Nasze oddechy ...
... przyspieszyły, a ja poczułam, że ten raz jest inny, niż ten z Cruzem. Ruchy Javiera były przemyślane, nieskrępowane i swobodne. Pasowaliśmy do siebie. Przymknęłam oczy i dałam się ponieść wzbierającej fali. Ten pierwszy orgazm przyszedł nieoczekiwanie i zatraciłam się w nim kompletnie. Czułam, że moja kobiecość zaciska się słodko i chciałam krzyczeć. Straciłam kontrolę nad własnym ciałem - wyprężyłam kręgosłup, odgięłam głowę do tyłu i spazmatycznie otwarłam usta.
- Bibi, nie wytrzymam już - szepnął mi do ucha Javier.
- Wypełnij mnie - powiedziałam i sama zdziwiłam się, że taka nieprzyzwoitość wyszła z moich ust. Przyspieszył, a ja napawałam się widokiem jego wspaniałego ciała. Jego miednica kołysała się rytmicznie i choć błogie otępienie po pierwszym w moim życiu orgazmie jeszcze nie minęło, znów poczułam te niesamowite dreszcze w dole podbrzusza. Pieprzył mnie własny kuzyn a na dodatek robił to mistrzowsko. Nigdy nie zapomnę chwili, w której nagle znieruchomiał, docisnął swojego penisa głębiej i wybuchnął potokiem spełnienia. Nie mogłam się nadziwić, jak pięknie wyglądał. Skupiony, naprężony, z płonącymi oczami. Opuścił głowę tak, że podbródek dotknął torsu i jeszcze raz docisnął we mnie swoją męskość. Boże, trwało to kilkanaście sekund, ale chciałam, żeby nigdy się nie skończyło. Opadł na mnie, mokry od potu, słony, pachnący piżmem i cynamonem. Oddychał ciężko, miarowo, a jego serce tłukło się w klatce piersiowej. Leżeliśmy tak długo, przytuleni. Czułam się spełniona i kobieca, ...