1. Alpejska gorączka


    Data: 23.06.2022, Kategorie: dojrzałe cnotliwe, narkotyki, Autor: sajmon

    ... chłopakami. Ale co ja mówię: była! Ona przecież jest ciągle atrakcyjną kobietą. Ma już sześćdziesiąt lat, czy ty w to wierzysz? Czas się dla niej zatrzymał. Popatrz na nią i powiedz mi, czy nie mam racji.
    
    *
    
    Markus miał rację. Odkryłem to już w pierwszych dniach mojego pobytu w Alpenfieber, kiedy do mojego krwiobiegu przedostał się robak i zaczął burzyć krew. Pierwsze dni spędzone w Hofen były bardzo mroźne. Kiedy wracałem wieczorem ze stoku było już minus 20 stopni. Czułem się przemrożony do szpiku kości i wtedy przypomniałem sobie o saunie.
    
    – Jest do twojej dyspozycji, tak jak mówiłam – przypomniała mi ciocia Heike – Potrafisz ją włączyć?
    
    Szczerze mówiąc nigdy nie dane mi było korzystać z sauny i nie miałem bladego pojęcia jak ją uruchomić.
    
    – Zaraz ci pokażę – rzekła, widząc moje zakłopotanie – Przynieś sobie tylko ręcznik.
    
    Jak już mówiłem, w gospodzie było bardzo ciepło, dlatego wskoczyłem tylko w szorty i z ręcznikiem na karku zbiegłem do sauny. Ciocia Heike pokazała mi jak się ustawia temperaturę i uruchamia nagrzewnicę. Owinąłem biodra ręcznikiem, tak jak widziałem to na zdjęciach i wszedłem do przyjemnie nagrzanego wnętrza. Wilgotny żar zaczął przedostawać się do szpiku kości, który dopiero co zamarzał na mroźnym stoku. Fajna rzecz – pomyślałem, ale nie zdążyłem jeszcze się rozpłynąć w zachwytach, kiedy ciotka uchyliwszy drzwi wśliznęła się do środka, przewiązana jedynie pod pachami białym ręcznikiem. Usiadła w rogu wyciągając na drewnianej ławce ...
    ... długie, nagie, zadbane nogi. Była bardzo zgrabną kobietą, co rzucało się już w oczy, kiedy biegała po gospodzie w krótkiej, tyrolskiej sukience. Jej figura nie różniła się praktycznie od figury Renaty. Ale pomimo tego ludowego bądź, co bądź stroju, w jej ruchach, postawie, spojrzeniu było widać wielką damę, znającą swoją wartość i ceniącą swą urodę. Długie, farbowane na srebro włosy, które zwykle nosiła zaplecione w warkocze spływały teraz, wilgotne od pary wodnej, na lewe ramię, przysłaniając połowę twarzy. Twarzy nie młodej, ale i nie starej. Duże, jasne, iskrzące się oczy sprawiały, że jej oblicze promieniało ponadczasową urodą. Ciotka Heike polewała wodą z dzbana rozgrzane kamienie wzbudzając obłoki pary wodnej, które nawilżały nasze czerwone ciała. Patrzyłem na jej pomalowane na różowo paznokcie stóp, zgięte w kolanach nogi, na ładnie wykrojone linie obojczyków i sam przyłapałem się na tym, że szukam wzrokiem, czy spod ręcznika nie wyskoczy kawałek niesfornej piersi, albo nie odsłoni się krągłość pupy. Było mi gorąco! Bliskość rozgrzanego, prawie nagiego kobiecego ciała, nie ważne, że należącego do sześćdziesięcioletniej ciotki mojego ojca rozpaliła mnie pożądaniem. A było to jeszcze zanim usłyszałem od Markusa najbardziej pikantne historie.
    
    *
    
    Stary Stein opowiadał, a oczy aż mu się świeciły.
    
    – Twoja ciotka to teraz święta, Matkę Boską Fatimską przed domem postawiła, spotkania parafialne organizuje. Ale do kościoła biega na szpileczkach w krótkiej sukience. Wielka ...
«12...456...13»