Klin
Data: 11.07.2022,
Kategorie:
kleryk,
Nastolatki
chemia,
podstęp,
internet,
Autor: MrHyde
... Agnieszkę pod ogłoszeniem napisanym w imieniu Piotrka przez Darka. Dziewczyna postawiła go spontanicznie, wcale się nie zastanawiając, zapomniała natychmiast. Ale internet niczego nie zapomina.
— No, byłam — odpisała Agnieszka, akceptując zapytanie o dodanie do listy friendów.
— Ja, w Kauflandzie? — odpisała Justyna. — A, wtedy! Skąd wiesz, co Aga miała na sobie? Widziałeś? Ja nie pamiętam.
Następnego dnia już pamiętała, że sama ubrana była w niebieską spódniczkę i różową koszulę, niedopiętą na ostatni i przedostatni guzik. Przypomniała sobie, sprawdziwszy na zdjęciach zrobionych tamtego dnia. Jedno z nich, selfie z Agnieszką, wyłożyła też na swojej stronie Facebooka. Agnieszka miała na sobie dżinsową bluzkę i szorty, dokładnie tak jak w ogłoszeniu.
— Statystyka, stary! Statystyka i pogoda. Na sto dziewczyn wchodzących do sklepu, nie miałaby się znaleźć ani jedna w kurtce i szortach? — Darek popił łyk cydru. — Za sukces, stary!
— Za sukces! A jakby nie było ani jednej takiej? Albo nie szła by z koleżanką, blondynką?
— To byśmy dali nowe ogłoszenie.
Agnieszka i Justyna prywatnie były nie tylko przyjaciółkami ale też siostrami ciotecznymi. W weekendy często nocowały u siebie nawzajem. Tamtego dnia poszły do supermarketu po colę i czipsy czosnkowe, żeby mieć co pogryźć i popić podczas babskiego wieczoru.
***
— Darek, to się nie może udać. — Piotrek z wahaniem przekręcił klucz w zamku.
— Uda się. Pamiętaj. Biolchem. Po maturze idziemy na medycynę. ...
... W planie B: farmacja.
— Ale o czym mam z nią rozmawiać?! Nie przygotowaliśmy się z gier. A co, jak zaczną coś mówić o Pokemonach?
— To ty się nie przygotowałeś. Mów za siebie! — zaśmiał się Darek. Po czym poklepał kolegę po ramieniu: — Nie musisz się znać na wszystkim. Jesteś kujonem, a nie fajfusem, co mu palce i co tam ma jeszcze najcenniejsze przyrosło do smartfona. Już wiesz, że to humanistki. Niech ci opowie, co ostatnio czytała.
— A jak nie czyta? Albo jakieś fantasy o smokach?
— To jej opowiesz o smokach z Biblii. No, stary, ile razy mam ci powtarzać? Ty jesteś dziś od słuchania, to ona ma się wygadać.
— I po to się dwa tygodnie ryłem o jednokomórkowcach i anatomii kończyn ssaków?
— Dokładnie!
— I co potem? Naprawdę to ma być ten nasz podryw?
— Stary, nadrabiasz wieloletnie zaniedbania i zaległości. Myślisz poważnie, że sobie dzisiaj poruchamy? Chłopie! O, przepraszam, proszę księdza. Pocieszę cię. Jak na papa dostaniesz całusa w policzek, to już będzie wielki sukces.
Tak się handrycząc, wyrażając i rozwiewając ostatnie wątpliwości, te same, co każdego dnia, doszli do parku.
— To nielegalne.
— Prawnik się znalazł. Co w tym nielegalnego? Buziak od panienki z trzeciej gimnazjum? To niemoralne, klecho! — zaśmiał się Darek triumfalnie. — O, idą. — Na drugim końcu alejki zobaczył dwie nastolatki. — Od razu się robi wesoło na ten widok. — Z uśmiechem od ucha do ucha przyspieszył kroku.
Tuż za nim na nieuniknione spotkanie z koleżankami z ...