Klin
Data: 11.07.2022,
Kategorie:
kleryk,
Nastolatki
chemia,
podstęp,
internet,
Autor: MrHyde
... internetu poczłapał Piotrek.
W planie był tylko spacer po parku. Nic poza tym. Darek ustalił ścisły limit czasu. Półtorej godziny i ani sekundy dłużej:
— Żeby nie zanudzić sikoreczek. Lepiej, żeby miały niedosyt.
Poza tym powołanie się na ważne obowiązki domowe miało w oczach dziewczyn dodać chłopakom powagi.
— Jesteśmy odpowiedzialnymi, dojrzałymi maturzystami, nie fiu bździu co to raz porucha i zostawi. Jak co do czego, to tylko nam dwóm można zaufać.
— Będziemy się smażyć w piekle — przepowiedział Piotrek i wtedy, podczas układania planów, i teraz, kiedy dziewczyny z zamyślonymi minami podchodziły z naprzeciwka, nieświadome, że były przedmiotem nikczemnego knucia.
— Ty będziesz się smażyć. A ja z sikoreczkami będę mieć raj na ziemi.
Podali sobie dłonie. Z zaciekawieniem przypatrzyli się twarzom, porównując realny obraz ze zdjęciami w internecie. Darek sypnął komplementami. Dziewczyny odpowiedziały szczebiotliwym śmiechem. Pozostało przegłosować, w jakim kierunku odbędzie się pierwszy etap spaceru i w drogę.
Darek zaproponował, co było uzgodnione z Piotrkiem, żeby na początek dobrać się w dwie pary. Bo tak będzie się lepiej poznać. I poprosił o spacer Agnieszkę. To też było zaplanowane. Gdyby Agnieszkę, do której skierowane było pierwotne ogłoszenie umieszczone jakoby przez Piotrka, wybrał właśnie Piotrek, dziewczyny mogłyby się poczuć osaczone. Że chłopcy z góry ukartowali, kto bierze którą, i prą do celu, nie oglądając się na zdanie dziewczyn. ...
... Darek z Agnieszką szybko wysunęli się na przód.
— Jakie to romantyczne — powiedziała Justyna z lekką nutką ironii w głosie, gdy tylko dystans do pary idącej z przodu zwiększył się na tyle, by treść rozmowy została tylko między nią i Piotrkiem. — Chcesz z nią chodzić?
Kleryk-biolog popatrzył przed siebie. Przyjrzał się korpulentnemu brunetowi w szerokich spodniach do kolan i czarnej koszulce z wielkim znakiem pacyfy na plecach oraz szczupłej dziewczynie kroczącej obok niego, też brunetce, tylko wyższej o połowę głowy, w zielonych szortach i dżinsowej bluzce z wyhaftowanymi kolorowymi nićmi kwiatami. Pomyślał chwilę i odpowiedział obojętnym głosem, wbrew planom, scenariuszowi i charakterystyce postaci, którą miał do odegrania:
— Nie wiem. Właściwie to był jego pomysł.
— Jak to? Pisałeś przecież, że Aga ci się podoba.
— To prawda. Ładna jest. Ale chyba jest bardziej w Darka typie niż w moim. No i on jej się chyba też podoba. Popatrz, czy oni do siebie nie pasują?
— Dziwni jesteście obaj... Ale to ty widziałeś nas w sklepie.
— Tak, ale ciebie tylko przez ułamek sekundy. Zauważyłem tylko, że masz jasne włosy.
— Co miałam na sobie? — Kolana Piotrka nagle zrobiły się jak z waty.
— Przepraszam, Justysiu. Mogę tak do ciebie mówić? Nie pamiętam. Widziałem tylko włosy — skłamał.
— Przynajmniej jesteś szczery. Długo się przyjaźnisz z Darkiem? Mogę cię spytać, ile on już miał dziewczyn?
Piotrek zatrzymał się. Stanął jak wryty. Po tym pytaniu zdał sobie sprawę, ...