1. Barbara (I)


    Data: 28.07.2022, Kategorie: małżeństwo, gra, Zdrada impreza, Autor: Diabełwgłowie

    ... Jeśli dla Ciebie jest ok, to dla mnie też” – szybko odpisałem, z trudem panując nad emocjami.
    
    Kusiło mnie żeby to przerwać już teraz ale jakiś diabeł mówił, że taka sytuacja może się już nie zdarzyć. Carpe diem! – pomyślałem.
    
    „Żebyś tylko nie żałował potem . Kocham Cię!” - przyszedł kolejny sms.
    
    „I ja Ciebie” – odpisałem szybko.
    
    Musiałem wziąć solidnego łyka, bo w gardle mi zaschło z emocji. Widziałem jak Basia chowa telefon do torebki i za chwilę Robert pociągnął ją za dłoń w stronę parkietu. Poczynał sobie trochę śmielej. Jego lewa dłoń błądziła po pośladkach Basi. Zazdrościłem mu. Ciekaw byłem czy czuł ich sprężystość i czy dostrzegł, że pośladki pod materiałem są nagie. W pewnym momencie znowu pochylił się nad jej policzkiem i zaczął coś szeptać. Miałem wrażenie, że musnął wargą ucho. Wiedziałem, że to na nią bardzo działa. Po chwili patrzyli sobie w oczy i nagle, zupełnie bez ostrzeżenia ich usta spotkały się. Na chwilę przestali tańczyć. Jego dłoń przyciągała głowę Basi. Pocałunek trwał chyba minutę. W tym czasie jego druga dłoń przyciskała talię mojej żony do napierającego podbrzusza. Widok był oszałamiający. Przez chwilę targnęła mną potężna zazdrość, ale w końcu uczucie podniecenia i ciekawości zwyciężyło. Patrzyłem na to wszystko z pewnym niedowierzaniem. Byłem jedynym facetem, z którym Basia całowała się przez ostatnie dwadzieścia lat. Teraz stoi tam z obcym przystojniakiem, który miętosi ją bezceremonialnie i całuje namiętnie w usta. Jakiś matrix! – ...
    ... przemknęło mi przez myśl.
    
    W końcu ta chwila stała się przeszłością. Baśka wymieniła z Robertem jeszcze jeden uścisk, spojrzała w moją stronę i udała się w stronę toalety. Nie musiał nawet dawać mi znaku. Wystrzeliłem jak z procy i czekałem na nią w ustronnym miejscu, gdzie nie rzucaliśmy się w oczy.
    
    Nie dałem jej nawet dojść do słowa, tylko od razu zacząłem całować. Miałem wrażenie, że smakuje inaczej. Smakuje grzechem i obcym facetem. Basia sama była zaskoczona moją postawą. Gdy tylko odetchnęła po pocałunku, od razu zasypała mnie potokiem słów.
    
    - Nic nie komentuj. To było strasznie zwariowane. Sama nie wiem dlaczego tak się dałam ponieść. Mam nadzieję, że się nie gniewasz? Kochasz mnie jeszcze? – spojrzała niepewnym wzrokiem
    
    - Czy kocham? Szaleję za tobą kocico. Szaleję! To był bardzo poruszający zmysły taniec. Miałem trochę miękkie nogi jak zaczęliście się całować ale co tam. I tak wiem, ze jesteś moja, a to tylko zabawa. Jak było? Jak całował inny facet?
    
    - Nie wiem czy chcesz to wiedzieć. Całował świetnie. Nie żeby jakoś lepiej od ciebie ale smak owocu zakazanego sprawił, że poczułam wilgoć między nogami.
    
    Rozejrzałem się szybko. Zobaczyłem, że jesteśmy sami i wsunąłem dłoń między jej uda. Poczułem ciepło na cienkiej koronce stringów. Basia przylgnęła do mnie całym ciałem i jeszcze raz pocałowała w usta.
    
    - Dobra. Wracaj do nich. Dajmy sobie jeszcze pół godziny i wracamy do domu, bo chyba zwariuję z podniecenia – powiedziałem do ucha.
    
    - Serio, naprawdę ...
«12...8910...14»