1. Sucze ziele (III)


    Data: 01.09.2019, Kategorie: wakacje, delikatne, femdom, Autor: Wyssane Historie

    ... Dziewczyna stała z dłonią w jego włosach, a on znalazł się na poziomie podciągniętego kostiumu, mając przed oczami jej brzuch, uda i to, co kryły.
    
    Stała, oddychając przez rozchylone usta. Po raz pierwszy nawiązało się między nimi niewerbalne porozumienie. Ścisnęła w dłoni jego włosy, gestem przyzwolenia. Zbliżył twarz do jej ciała i pocałował delikatnie, wnętrze jej uda. Potem kolejny raz. I kolejny. Coraz bliżej lśniącego wilgocią złączenia. Gdy zanurzył w niej język, westchnęła głęboko. To go niesamowicie podnieciło.
    
    Stała na rozstawionych nogach, przyjmując pieszczoty. Pozwoliła mu się smakować przez parę chwil, wydając narastające westchnienia. Jednak, gdy przyśpieszył, wsunęła obie dłonie w jego włosy i zrobiła krok w tył.
    
    Cofnął się, usiadł na stopach zastanawiając się co dalej.
    
    Położyła mu dłoń na twarzy niemal z czułością. Przyjrzała mu się i otarła wilgoć z jego ust i brody.
    
    - Nienasycenie - powiedziała.
    
    Starał się coś powiedzieć, ale gdy spróbował wydać z zaciśniętego gardła głos, ucięła.
    
    - Zamknij się. Z całych sił staram przekonać się sama siebie, że nie jesteś gościem, który chciał kogoś skrzywdzić, bo nie umie posiąść dziewczyny w inny sposób. Z drugiej strony znalazłeś się tu tylko dlatego, bo jestem w stanie uwierzyć w bajki zlęknionego doktorka, byle się uwolnić. Nie wiem, czy jesteś tchórzem, czy nie rozumiesz tego co proponuję, ale będziesz coś z tego miał. I z dużym prawdopodobieństwem będziesz jedyną osobą, która na tym skorzysta. Nie ...
    ... wierzyłam i nadal Ci nie wierzę, ale doświadczyłam nad rzeką czegoś, co sprawiło, że muszę zaryzykować. Więc zamknij się, to nie jest układ oparty na zaufaniu. Jeśli szukasz czułości i namiętności, to weź się kurwa w garść i je sobie zdobądź.
    
    Mówiła półszeptem, jednak moc jej słów przytłaczała.
    
    - Nie chciałem Cię skrzywdzić.
    
    - A czego chciałeś?
    
    - To, co znalazłem nad rzeką, to ruta bagnista. Jest sukulentem, który występuje w Europie bardzo rzadko, w Polsce prawie niespotykana, jak większość łużnikowatych.
    
    W połowie zdania zauważył narastający w twarzy dziewczyny gniew - Jest bardzo silnym afrodyzjakiem. W połączeniu z paroma innymi roślinami jest psychodeliczna. Ale nie jest pigułką gwałtu. W Peru smarują się nią kochankowie w dzień ślubu, kiedy kochają się pierwszy raz. Wiem, że ta, którą przygotowałem była, wyjątkowo silna. Nie rozumiem do końca, jak działa, ale nie nie jest drogą na skróty. Mógłbym nią skłonić kogoś, żeby się ze mną przespał z własnej woli. Ale nic więcej.
    
    - To wystarczy.
    
    - Z Tobą mi się nie udało.
    
    Zrozumiała, że ma rację. Tego wieczoru postępowała z nim wedle uznania, choć przecież dysponował narzędziem zniewolenia. Pamiętała, w jakim była stanie, gdy odkryła jego tajemnicę i jakie myśli sprawiły, że błąkała się w zakolu rzeki. Moc ziół spotęgowała napięcie, rozpacz i upokorzenie, jakie przywiozła nad San. Czy gdyby się z nim pieprzyła, wtedy czy teraz, nie byłaby to jej ucieczka i jej wola?
    
    Nowy tor myśli, sprawił, że poczuła ...
«12...5678»