1. Sucze ziele (III)


    Data: 01.09.2019, Kategorie: wakacje, delikatne, femdom, Autor: Wyssane Historie

    ... swoją nagość. Stała przed klęczącym mężczyzną, którego zwabiła.
    
    Zsunęła kostium na biodra, spojrzała na niego łagodniej. Mężczyzna przyglądał się jej, pierwszy raz bez strachu.
    
    - Od czego chcesz się uwolnić?
    
    Mrok przykrył jej rumieniec. Lampka na stoliku dawała odrobinę światła w części pomieszczenia, oni jednak szeptali w prawie pełnych ciemnościach.
    
    Usiadła przed nim i skrzyżowała nogi. Spojrzała mu jeszcze raz w oczy i zaczęła mówić półszeptem.
    
    - Przez ostatnie siedem lat byłam z jednym facetem. Wcześniej spotykałam się z innymi, ale nigdy nie wychodziło to poza jakiś kluczowy etap. Trwaliśmy, póki wszystko było ekscytujące, póki odkrywaliśmy się i poznawaliśmy każdego dnia coś nowego. Wtedy się wycofywałam. Sama nie chcąc, podążałam koleiną. Potem spotkałam kogoś. Na pierwszym spotkaniu powiedział, że mnie zdobędzie. Że będę jego i będę prosić, by ze mną był. Był bezczelny, ale nie sposób odmówić takiemu wyzwaniu. Trzymał mnie na idealny dystans. Wkurwiałam się, kiedy nie odzywał się dniami, po czym wyciągał mnie gdzieś jakby nigdy nic. Ale kiedy byłam z nim, czułam się najważniejsza. Nie tylko dla niego. Czułam, że wszystko, co mnie otacza,a jest lepsze i chce mi służyć. Uzależnił mnie w ciągu paru miesięcy. Zaczęłam łaknąć zbliżeń. Byłam z nim kiedy mogłam, a cierpiałam, gdy mnie zostawiał. Chciałam się obracać tylko wśród ludzi, których znał, bo mogłam być przy nim. Gdy podrywali mnie jego koledzy, brałam to za komplement, nie za lekceważenie naszej ...
    ... relacji. Gdy widziałam, jak próbują go uwodzić inne kobiety, byłam szczęśliwa. Był mój.
    
    W pewnym momencie inni zaczęli mi mówić rzeczy, które mnie złościły. Że nie jestem pierwsza, że dla każdej kobiety staje się narkotykiem. Daje szczęście, a potem zabija.
    
    Podobno zdradzał mnie od samego początku. Ale kobiety, z którymi to robił, nie próbowały wejść na moje miejsce. Aż zdarzyła się ta jedna. Po prostu zaczęła się z nim pokazywać. Tak się dowiedziałam. W dniu, w którym to odkryłam, dostałam od niej zdjęcia, które nie pozostawiały złudzeń. Z dnia na dzień spała w moim miejscu w jego łóżku i malowała się przed lustrem, w którym stałam każdego ranka. Nawet jej nie poznałam. Ale ona znała mnie i wiedziała gdzie uderzyć. Poniżyła mnie przed wszystkimi, którzy się dla mnie liczyli. I przede mną samą.
    
    W ten sposób straciłam przyjaciółki, które mnie ostrzegały. Straciłam kontakt z rodziną, bo nie potrzebowałam nikogo więcej.
    
    To było miesiąc temu. Za dwa dni wracam w miejsca, gdzie od siedmiu lat nie byłam sama. Szukać ludzi, których odrzuciłam.
    
    *
    
    Razem z ostatnim wypowiedzianym słowem, zdała sobie sprawę, od jakiego czasu w pokoju nie było żadnego dźwięku poza jej głosem. Formułowanie i opowiadanie samej sobie, w myślach, było zupełnie odmiennym doświadczeniem.
    
    Szybkim gestem otarła spływające po policzkach łzy.
    
    - Dlatego mam nadzieję, że to Twoje sucze ziele jest naprawdę skuteczne.
    
    Roześmiała się przez łzy i spojrzała na Mendelejewa.
    
    W jego twarzy nie było ...
«12...5678»