Sigil (IV). Do piekła i z…
Data: 08.08.2022,
Kategorie:
anna i bert,
miłość,
dramat,
Fantazja
fan fiction,
Autor: XXX_Lord
... dłoni – To dobrze, bo przyda mi się jeszcze nie raz, a to znakomita broń.
- Chodź tutaj do mnie – Ania trzyma w dłoni bukłak z wodą – Ukucnij – Polewa nią plecy, rany zasklepiają się w zaskakująco szybkim tempie i po chwili zamiast krwawiących miejsc na skórze widnieją różowe blizny – Nie krzyw się, bo w rany mogła wdać się infekcja, a jesteś mi potrzebny, mój herosie.
- Dobrze, gotowa? Ruszajmy – Bierze dziewczynę za dłoń – Dwa pokoje i jesteśmy na miejscu.
Podchodzą do wschodniej (a tak przynajmniej wydaje się Bertowi) ściany.
- Jesteś pewien? – Zadanym pytaniem Ania jeszcze bardziej zbija go z tropu – Odnoszę wrażenie, że jeśli drzwi zamkną się za nami ich ponowne otwarcie skieruje nas do innego pokoju niż ten, z którego przyszliśmy.
- Tak, jestem pewien.
Bert dotyka dłonią ściany, która pod wpływem nacisku ustępuje z cichym jękiem. "Wrota" do pokoju otwierają się. Zza nich dwójka podróżników słyszy szum wiatru, a przez wejście owiewa ich strumień lodowatego powietrza.
- Zimno – Brązowe oczy dziewczyny spoglądają uważnie na twarz Berta – Bardzo zimno. Ryzykujemy wejście tam? A jeśli to pułapka i zamarzniemy na śmierć?
- Nie widzę innego wyjścia. Nex powiedział, że to najprostsza droga do Rady. Jeśli pójdziemy w inną stronę możemy się zgubić i nigdy nie dotrzeć do celu.
- Dobrze, chodźmy – Ania wspina się na palce i delikatnie całuje go w usta.
- Co to było? – Demon unosi brwi ze zdziwieniem.
- To na odwagę – Uśmiech na jej twarzy ma ...
... odcień lekkiego zmieszania – Potrzebujesz tego, a kobiety zawsze dodawały odwagi swoim mężczyznom.
- Swoim mężczyznom? Jestem twoim mężczyzną?
- Czy ci się to podoba czy nie, jesteś nim – Ania spogląda w uchylone drzwi i odwraca do niego wzrok – Ruszajmy. Jestem cholernie zmęczona i chciałabym w końcu dotrzeć do celu.
- Wejdę pierwszy – Bert wsuwa się przed nią – Zaczekaj, aż dam ci znać ręką.
Staje w progu. Silny wiatr rozwiewa na boki jego kruczoczarne, długie niemal do pasa włosy. Na twarzy dziewczyny zaczynają osiadać płatki śniegu, wpadające wraz z wiatrem do arboretum. Rozgląda się przez dłuższą chwilę po pomieszczeniu osłaniając dłonią oczy od wiatru i śniegu.
- Pusto – odwraca się twarzą do Ani – Naciągnij mocno kaptur i otul się płaszczem. W środku jest bardzo zimno.
- Zapraszam do środka – Uchyla wrota przed dziewczyną, ta odpowiada dygnięciem w ramach żartobliwego podziękowania i wkracza do środka.
- O Boże, jak w zamrażarce! – Ani po zamknięciu wrót wystarczy chwila, aby straciła wszelką ochotę na przebywanie w tym pokoju. Policzki szczypie mróz, płaszcz, który na na sobie nie chroni przed przeszywającym wiatrem, a dłonie błyskawicznie stają się zgrabiałe od zimna – Zamarzniemy tu! Musimy jak najszybciej otworzyć wyjście! To miały być drzwi po lewej stronie, tak? – Spogląda pytającym wzrokiem na Berta, który wpatruje się w ścianę na wprost – Bert? Bert!
- Zagadka – Demon odpowiada nie patrząc na nią – Podejdźmy do ściany na wprost, tam jest ...