-
Sigil (IV). Do piekła i z…
Data: 08.08.2022, Kategorie: anna i bert, miłość, dramat, Fantazja fan fiction, Autor: XXX_Lord
... czegokolwiek to wezmę Varsconę od Berta i najpierw utnę ci łeb, a potem zabawię się w rzeźnika z naszymi przemiłymi przyjaciółmi w ścianie – Wskazuje głową na prężące się za nią członki. - Anno – Bierze ją za rękę. Jego dłoń jest miła w dotyku, ciepła, miękka i przekazuje uspokajające uczucia. - – Przekazuje jej informację w myślach uśmiechając się – - – Dziewczyna wzdycha ciężko zerkając za siebie. - Podchodzi powoli do ściany, w której prężą się dumnie męskie organy różnych gabarytów, wieku i najprawdopodobniej pochodzenia. – Jest niemal pewna, że właścicielem tego zielonego od "sera spod laski" był ogr. Z uwagą ogląda każdego członka, aż wreszcie dociera do ostatniego, dolnego rzędu. I już wie, że to jest właściwy. Pierwszy z lewej strony, na samym dole. - - W jej głowie rozlega się męski, melodyjny głos - - - - - - - Ania zbliża się do członka. – Ogląda go niczym towar na półce sklepowej. - - - - - Bierze w dłoń członka, który pod wpływem jej dotyku zaczyna rosnąć. Nagle przypomina sobie o jednej, dość istotnej kwestii. - Moglibyście się zająć czymś na czas, hmm, wiecie czego – Odwraca się do Berta i Volotha, którzy zaciekawieni obserwują jej zachowanie – Nie potrzebuję kibiców i jestem wystarczająco skrępowana bez waszych spojrzeń, a co dopiero wtedy, gdy się na mnie gapicie. Zapalcie sobie fajkę albo pogadajcie o starych czasach i zarzynaniu wrogów. Jak skończę to was zawołam. - Dobrze ...
... już, dobrze młoda damo – Voloth pojednawczo macha dłonią i odwraca się w kierunku stolika – Chodź, potężny towarzyszu, mam schowane w moim stoliczku ziele fajkowe na czarną godzinę. Miło będzie wypalić je z tobą, w dobrej kompanii. Ania wraca do Edwina, który podniósł się już na tyle, że odsłonił niemal całą główkę. Zbliża do niego nos i obwąchuje dookoła. - – Stwierdza z zadowoleniem – – Chwyta go w dłoń i powolnym ruchem zsuwa napletek w dół. - – Dotyka czubkiem języka główki – - – W głosie Edwina pobrzmiewa zdziwienie – - - No... Mój worek. - – Uśmiecha się pod nosem – - Ania zamyka oczy i delikatnie obejmuje wargami główkę liżąc od spodu wędzidełko i jednocześnie przesuwając dłonią wzdłuż nasady. Powolne ruchy oraz praca ciepłego języka i warg powodują, że Edwin pręży się i stoi w pełnej gotowości. - – Urywany głos rozlega się w jej głowie – - -Wsuwa go w siebie coraz głębiej i niemal połowa powierzchni jest już w jej ustach. Zaczyna pracować powoli głową poruszając nią w przód i tył, lewą dłonią chwyta jądra i masuje je delikatnymi ruchami uciskając skórę czubkami palców. - – Edwin jęczy coraz głośniej – Ania dopycha go do gardła i wstrzymuje chwilę w środku, czym wywołuje ciche „ooo” symbolizujące podziw wśród pozostałych, obserwujących ją „członków” Rady. - Członek wysuwa się na zewnątrz. Dziewczyna oddycha ciężko pracując szybko dłonią wzdłuż mokrej, pokrytej śliną, ciepłej od jej ust i gardła skóry. ...