1. Sigil (IV). Do piekła i z…


    Data: 08.08.2022, Kategorie: anna i bert, miłość, dramat, Fantazja fan fiction, Autor: XXX_Lord

    ... pobił w pijackim szale mamę tak mocno, że wybił jej ząb i niemal pozbawił ją oka zakradłam się w nocy do pokoju, w którym spał. Mama, pobita i posiniaczona spała na kanapie. On, wielmożny książe, pieprzony damski bokser i gwałciciel dziewczynek – Podnosi głos we wściekłości – nachlany jak świnia spał na wznak, chrapiąc głośno w sypialni.
    
    - Zakradłam się tam z wielkim nożem kuchennym, przyłożyłam jego czubek z boku do szyi tego zwyrodnialca i obudziłam go. Nie musiałam tego robić, ale chciałam widzieć jego przerażone oczy, kiedy metal będzie zagłębiał się w miękką skórę, przebijał tkanki, tchawicę, przecinał struny głosowe, a w jego oczach pojawi się przerażenie. Napawałam się tym, że zamorduję tego bydlaka – Spogląda na Berta z ogniem w oczach – Kiedy podniósł powieki pchnęłam z całej siły, najmocniej jak potrafiłam. Nóż zagłębił się do połowy, z jego ust buchnęła krew. Odsunęłam się na bezpieczną odległość i patrzyłam, jak zdycha, w drgawkach i śmiertelnych spazmach. Mam nadzieję, że za to, co zrobił mamie i mnie trafił do piekła.
    
    - To jest do sprawdzenia, moje dziecko – Uwaga Berta przywołuje ją do rzeczywistości.
    
    - Nie obchodzi mnie, co stało się z duszą tego zwyrodnialca – Ania przerywa jego wypowiedź – Po tym, jak zdechł obudziłam mamę i pokazałam jej swoje dzieło. Nie była przerażona, co najwyżej trochę wystraszona konsekwencjami. Przez dwa dni doprowadzałyśmy sypialnię do normalnego stanu, w międzyczasie ćwiartując i zakopując w piwnicy trupa. To dziwne – ...
    ... Uśmiecha się pod nosem – ale nie czułam żadnego obrzydzenia na widok zwłok czy wobec siebie ze względu na popełniony czyn. I mimo że to było morderstwo z zimną krwią nie czuję się winna. To był skażony złem do cna człowiek i zasługiwał na najwyższą karę.
    
    - Kiedy pojawiła się policja miałyśmy ustaloną historyjkę na ich potrzeby, zresztą ojczym sam dostarczył paliwa dla naszego zmyślonego alibi – często znikał na całe dni z domu na pijackie imprezy, więc zeznałyśmy, że od kilku dni go nie widziałyśmy i nie wiemy, co się z nim dzieje. Tym sposobem jestem morderczynią i mogę zostać sukkubem.
    
    - Skończyłaś jeść? – Bert jak gdyby nigdy nic wstaje od stołu – W takim razie chodźmy powoli do Dzielnicy Urzędników.
    
    - To wszystko? – Zdziwiona Ania podnosi się i rusza za nim w kierunku wyjścia – Nic więcej nie powiesz? Co z rytuałem?
    
    - Nie zamierzam nic więcej mówić. A jeśli myślisz o tym, żeby zamienić się w demona to możesz wybić sobie ten niedorzeczny pomysł z głowy, moje dziecko.
    
    - Wybić z głowy? A skąd wiesz, że o tym myślałam? Może po prostu jestem ciekawa – Oboje wychodzą z gospody, na zewnątrz pada rzęsisty deszcz wymuszając założenie kapturów na głowy. Wyglądają jak mnisi – Zwierzam ci się z moich najskrytszych tajemnic, a ty po prostu mówisz okej i idziesz dalej.
    
    - Tak, tak właśnie robię – Rzuca demon nie odwracając się za siebie – Chodźmy. Przed nami kawałek drogi do przejścia.
    
    Para podróżników kroczy wybrukowaną kostką ulicą, wzdłuż której wyłanianą się zza ...
«12...212223...27»