KiDs (VI). (Nie)spełnione fantazje
Data: 16.08.2022,
Kategorie:
nauczycielka,
uczeń,
szantaż,
Oral
Pierwszy raz
Autor: Falanga JONS
... się może trzydziestu widzów. Na wskazanym przez koleżankę sektorze, tylko jeden. Pod nim, na płocie zobaczyła wywieszoną flagę kibiców klubu żużlowego. Serce zabiło jej mocniej. Kompletnie zaskoczona, z lekko rozwartymi ustami, powoli podchodziła w kierunku sektora, łapiąc kontakt wzrokowy z nieoczekiwanym gościem.
- Co ty tu robisz? – zadała najprostsze pytanie, uśmiechając się promiennie.
- Przyjechałem na ten mecz stulecia – odparł Damian, gasząc papierosa. – Coś w tym dziwnego?
- Normalni ludzie w niedzielę o jedenastej jeszcze śpią, albo dopiero wstają z łóżka a nie jadą sto kilometrów na jakiś dziecinny meczyk...
- Widać paliło mi się, by przy następnej okazji dołożyć sto dziesiąty pas na twój powabny tyłeczek – odparował.
- Jak będziesz mnie tak straszył, to nie dam ci okazji nawet do jednego... Więc mówisz, że przywiodły cię tu moje cztery litery...
- W tych spodenkach wyglądają tak bosko, że prosto z meczu, biorę cię z sobą na pociąg, bez wizyty w szatni – ripostował Damian.
- A skąd wniosek, że mam zamiar wracać z tobą, hm? – odparła zaczepnie, zaskoczona propozycją brunetka.
- No chyba mi nie odmówisz, po tym, jak tak bardzo się poświęciłem, nie jesteś tak okrutna, prawda?
- Muszę to przemyśleć...
- Przemyśl. W ramach przekupstwa dodam hamburgera na dworcu w Poznaniu – rzucił Damian do odchodzącej Oliwii.
- Nie rób jaj, chyba mu nie odmówisz? – szepnęła do koleżanki Angelika.
- Nie wiem, zastanowię się po meczu... - odparła, ale wiedziała już co zrobi. Odwróciła się raz jeszcze i spojrzała na młodego mężczyznę dumnie stojącego nad długą flagą, z której, obok nazwy klubu, bił w oczy znany już jej slogan „Tu się urodziłem i tu nastąpi koniec. Całe życie na stadionie”