Nowe życie (IIIb)
Data: 03.09.2019,
Kategorie:
Lesbijki
miłość,
Autor: paty_128
... języki tańczyły ze sobą. Po chwili przerwała i spojrzała mi w oczy z lekkim uśmiechem, a ja podziwiałam zielony odcień jej tęczówek. Pocałowała mnie jeszcze raz w usta i powiedziała:
- Kocham cię do szaleństwa... może i tego nie okazuję, ale kocham cię.
- Wiem, czuję to. Ale ja kocham ciebie bardziej...
- Nie, ja bardziej...
- Nie... - Odpowiedziałam z uśmiechem.
- Cicho bądź i całuj, nawet nie wiesz, jak mi tego brakuje...
I znów złączyłyśmy swoje usta w pocałunku tak samo szczerym jak za pierwszym razem kiedy to ja leżałam na łóżku w szpitalu. Przy kolejnej przerwie zapytałam:
- Może... Pójdziemy o krok dalej?
- Seks? – Kiwnęłam twierdząco głową. – Obiecuję, jak tylko wyjdę i ułożą się moje sprawy...
- Jakie sprawy?
- No wiesz, to w nocy...
- To coś złego?
- Dla mnie tak. Proszę, nie spieszmy się. Przecież mamy na to całe życie...- Zamyśliła się – Który dzisiaj jest?
- 3 sierpnia. – Odpowiedziałam zdziwiona. – Coś się stało?
- 16 listopada będziemy się seksić. – Puściła mi oczko.
- Czemu ta data?
- Pierwsza lepsza... A jesień to fajna pora na tego typu sprawy. Tak samo zima... Wiesz, za oknem zimno, ciemno, pada deszcz, a u nas w łóżku będzie gorąco... - Mruknęłam cicho wyobrażając sobie ten wieczór.
- Co byś mi robiła? – Zapytałam prowokująco.
- Na początek wspólna gorąca kąpiel...
- Kontynuuj...
- Po tym zrobiłabym ci masaż erotyczny... Bardzo rozgrzewa... Obróciłabym cię na plecy i przyssałabym się do twojej ...
... szyi... Resztę zostawiam twojej wyobraźni.
- Jesteś taka okrutna... - Zaśmiałyśmy się. Jej uśmiech sprawiał, że zapominałam o jej chorobie.
- Oj, jeszcze mnie nie znasz. – Powiedziała groźnym tonem, jednak po chwili znów się roześmiałyśmy.
Dni upływały, stan Kate się nie poprawił, ja w tajemnicy przed nią rozpoczęłam przygotowania do transplantacji. Dodatkowo dostałam wezwanie na rozprawę z Robertem, co było ostatnią rzeczą, jakiej w tych chwilach potrzebowałam. Odbyła się kilka dni przed moim wyjazdem, został skazany na karę łączną 13 lat więzienia, kamień spadł mi z serca. Jeden kłopot mniej. Ukochana bardzo ucieszyła się, gdy jej powiedziałam, że znaleziono dla niej dawcę, gdy lekarka potwierdziła zgodność tkankową i krwi (co graniczyło z cudem). Wręcz popłakała się ze szczęścia, czego się nie spodziewałam. Ciekawe jaka byłaby jej reakcja, gdyby wiedziała, że to moja nerka. Na początku października po przejściu przez wszystkie badania, prześwietlenia, USG, rezonanse, pobrania krwi i tym podobne, przetransportowano mnie do najbliższego Ośrodka Transplantacji Nerek, gdzie miałam oczekiwać na pobranie ode mnie tego narządu. Kate przywieźli kilka dni po mnie. Wiedziałam, że było jej smutno, że nie było mnie przy niej w tych chwilach, ale nie mogłam jej powiedzieć o tej niespodziance. Bo nie byłaby już niespodzianką. Operacja miała trwać około 2 godziny, a ja się cieszyłam, że dam ukochanej cząstkę siebie. Po tym zapadłam w narkozę i tyle pamiętam.
Obudziłam się gdzieś ...