Karolina. 10
Data: 28.08.2022,
Kategorie:
Anal
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
... Niemożliwe, to tak nie przejdzie... musimy coś zrobić...
Potem opowiedziałam jak zarabiam teraz na życie i na wydostanie dzieci z bidula...
W pewnym momencie wstał i podszedł od szafki... wyciągnął portfel i chciał mi dać wszystkie pieniądze, które miał...
- Tomku, dziękuję ci, ale ja potrzebuję dużej kasy... muszę jechać do Niemiec, do Jurgena i go ściągnąć...
- Ja ci pomogę we wszystkim...
- Nie, to Jurgen załatwi wszystko..
- Ok, masz rację... tamto też przecież załatwili...
- A co ?
- Jak to co... no... sprawę Roberta...
Zaczęłam sobie przypominać rozmowę z Jurgenem i Wojtkiem... ale przecież urwał mi się film... potem tylko była śmierć Roberta i moja wina... zwyczajnie nie pamiętam, co mówili dalej... ?
- Ja wtedy trafiłam do szpitala, nie wiem o niczym... powiedz proszę...
Wstał i podszedł zamknąć drzwi...
Chwycił krzesło i postawił je przede mną... usiadł się i nachylił do ucha...
- Mahmed z chłopakami, dzięki mnie i kuzynowi, prokuratorowi, Andrzejowi, pamiętasz... znależli ją i była akcja...
- Jezu, mów, zaraz padnę... jaką ją ?
- Babkę która niby przypadkiem potrąciła Roberta, to siostra tego co wsadziliśmy...
- Jezu, naprawdę ?
- Pobili ja, ona oczywiście przyznała się do wszystkiego, że zrobiła to celowo i zabrali ją do burdelu do Niemiec na pół roku.
- A On ?
- On... ale, kurwa, ani słowa, nikomu, bo będziemy siedzieć...
- Za kogo mnie masz... ?
Jeszcze bardziej się nachylił...
- Andrzej wypuścił ...
... go z aresztu, na przepustkę, tak się umówili, a Jurgen z chłopakami... zrobili co mieli...
- Ale co ?
- Oj, Karolinko, zajebali go...
Nie wiem czemu, ale takie ciepło rozlało mi się po brzuchu... że aż miło...
- A wiesz jak ?
- Kurwa, a jak mam nie wiedzieć... spalili go... żywcem... !!!
Wstałam... Boże, mój Jurgen... mój opiekun... pomścił Roberta i mnie....
- Wiesz, jaka była afera... ?
- Opowiadaj...
- Ci pojechali do Niemiec... a my sprzątaliśmy... wszystkie gazety pisały o tej sprawie... ale wyszło, że facet nawalony narkotykami zwyczajnie walnął w drzewo i samochód się zapalił... nic więcej... żadnych śladów, nawet kryminalni z województwa sprawdzali... i nic... Jurgen to fachowiec...
- To nawet ja wiem...
- Andrzej umorzył śledztwo i jest cisza... elegancko...
- On to zrobił... ?
- Daj spokój, jak nas wezwał ten Mahmed, to prawie posraliśmy się ze strachu... od razu było widać, że to mafia... i nie będą się pierdolić,...
- Wiem...
- Poczekaj, wiesz jedynie, o co się zapytali ?... nie wiesz....
- Mów...
- Czy dawałaś nam dupy ?
- Przecież dawałam...
- No właśnie, przyznaliśmy się i myśleliśmy, że nas odjebią za to... ale oni wzięli nas do swojej rodziny i obiecali wszystko... to są goście...
- Mahmed podobno nie żyje...
- O kurwa... a Jurgen ?
- Nie wiem, nie odzywał się... ale wiem, że żyje, czuje to...
- Czekaj, potrzebujesz kasy... dostaniesz ją...
- Co mówisz ?
- Mahmed dał mi ok 20 tyś, leży ...