Kryzys tożsamości (I) - Ich światy
Data: 17.09.2022,
Kategorie:
bielizna,
BDSM
różne,
cykl,
Autor: CichyPisarz
... razy zdarzyło jej się spędzić wieczór z poznanym wcześniej mężczyzną. Który facet nie chciałby zarobić dobrych pieniędzy w taki sposób? Tym akcentem zakończyła rozważania.
- Zapraszam - wskazała ruchem głowy salon. - Wina? - zaproponowała idąc pewnym krokiem w kierunku kuchni, chciała mieć już z głowy kurtuazyjne gadki. Była pewna, że młodzian patrzy z podziwem na cudowne odsłonięte pośladki, sama by to robiła, gdyby mogła.
Odmówił trunku, a kiedy się upewniała obracając głowę i patrząc na drobny gest przeczącego poruszania ręką, uśmiechnęła się, widząc że uciekł wzrokiem od jej tyłeczka. Ten paseczek stringów wyłaniający się z przedziałka zawładnął by uwagą każdego, nawet najbardziej zagorzałego malkontenta. Była pewna, że chłopak zastanawia się, o co chodzi? Dlaczego tak piękna i seksowna kobieta, korzysta z płatnych usług? Nie znalazł odpowiedzi, znała ją tylko Katarzyna.
Po północy gospodyni zamknęła drzwi domu i włączyła alarm. Wykrzesała z siebie resztkę sił, by wspiąć się na piętro i paść na łóżko w sypialni. Miała gdzieś prysznic, który powinna wziąć, by zmyć z siebie zapach i kleiste ślady bezwstydnych zabaw. Nie pierwszy raz w życiu czuła się niczym najgorsza kurwa, po orgii z tabunem napalonych samców. Jej niewinne samodzielne zabawy w dziwkę, były niczym szkółka niedzielna, w porównaniu z tym co dziś przeżyła. Ale sama tego chciała, to był jej pomysł. Nawet nie zdejmowała szlafroczka, którym się okryła, by odprowadzić gości do wyjścia. Zasnęła okryta ...
... delikatnym satynowym materiałem.
Rano, na wspomnienie nocy, złapała się za głowę. Długo nie wychodziła z pościeli i zastanawiała się nad moralnym upadkiem. Nie dość, że płaciła za seks, to jeszcze posunęła się chyba trochę za daleko. Teraz wspominając wszystko na trzeźwo, bez emocji, uznała, że przesadziła. Ale też nie miała zamiaru zbytnio się tym przejmować, przecież nie odwróci biegu zdarzeń, więc po co?
Po dającym energię prysznicu, zajęła przyziemnymi sprawami. Sobota była dniem, w którym zmieniała się w przeciętną kobietę, sprzątającą, gotującą i robiącą zakupy. W pracy mogła być kimś innym, ale codzienne domowe prace też musiał ktoś wykonywać. Nie przeszkadzało to, dopóki nikt nie widział jej w takiej roli. Wieczorem, oglądając film na HBO, wróciła pamięcią do minionej nocy.
Łukasz był świeżym absolwentem uniwersytetu, tak mówił o nim człowiek z agencji, dawała mu najwyżej dwadzieścia pięć, dwadzieścia sześć lat. Od samego wejścia zrobił raczej średnie wrażenie. Był wysoki i dobrze zbudowany, ale ona wolała bardziej umięśnionych facetów. Jak już płaciła za usługę, chciała mieć to, co sprawiało, że kobiecie przyspieszało bicie serca, a oczy cieszyły się widokiem telewizyjnych ogierów. Ogólnie nie mogła narzekać. To, że fascynowało go jej ciało, nie było żadnym atutem, to był standard i rzecz oczywista. Dopiero później doceniła jego umiejętności.
Po nerwowym początku, przejęła inicjatywę, a on poddał się jej wskazówkom. Prowadziła go w tym kierunku, który ...