Kryzys tożsamości (I) - Ich światy
Data: 17.09.2022,
Kategorie:
bielizna,
BDSM
różne,
cykl,
Autor: CichyPisarz
... nic z tego, że wygląd ewidentnie zdradzał, co się dzieje w domu. Wstyd? Jaki wstyd? Nawet przy nowym nieznajomym, czuła się jak pani, władczyni. Zamykając drzwi lekko się zachwiała, ale dzięki trzymanej klamce, uniknęła utraty równowagi. Na szczęście nikt tego nie zauważył, a nawet gdyby, to co?
- Chodź! - Tym słowem przywitała się z nowym partnerem, jak zwykle była bezpośrednia i nie owijała w bawełnę. Nie czekając na niego ruszyła w stronę sofy, na której leżał nagi Łukasz. Obcięła nowo przybyłego młodziana niczym polująca na faceta niunia. Był lepiej zbudowany od dotychczasowego dostarczyciela przyjemności. Wyższy, bardziej umięśniony, chociaż nie przesadnie. Przypadł jej do gustu, bo twarz miał bardzo męską i ten lekki zarost, lubiła to u facetów.
Położyła się obok Łukasza, docisnęła zgrabny tyłeczek do bioder mężczyzny, nie traciła czasu. Młodzian jakby czytał w myślach klientki, szybko wcisnął pałę w cipkę i rozpoczął powolne ruchy, odchylając udo ku sufitowi, kiwnął jeszcze głową na przywitanie z kumplem.
- Czekam. Wyskakuj ze spodni i chodź tu - zwróciła nowemu uwagę trochę pretensjonalnym tonem, w jej mniemaniu zbyt się ociągał.
Na co on liczył, na kawę, drinka? Nie przyjechał tu na imprezę - ganiła w myślach Piotra, który trochę zmieszany sytuacją, odkładał spodnie na oparcie sofy. Była pewna, że Łukasz przekazał mu wszystkie istotne informacje, nie chciała się wdawać w szczegóły. Katarzyna była nakręcona jak nigdy. Pierwszy raz będzie uprawiać seks z ...
... dwoma mężczyznami naraz w tym domu. Poczuła pewne obawy, ale płonący we wnętrzu ogień podniecenia i rysująca się w głowie wizja wyuzdanych zabaw, powodowały we wnętrzu nieustanne fale przyjemnych emocji. Nieznane pociągało i przywoływało, by skosztowała tej osobliwej przyjemności. Nie skomentowała tego na głos, ale w myślach nie pozostała łaskawa. Kutas nowego partnera był mniejszy i to wyraźnie mniejszy, w porównaniu do pały Łukasza. Ale nie chciała narzekać, dobre było i to. Przywołała młodziana do siebie i bez skrępowania wcisnęła lekko sztywną pałę w usta, gardło też zauważyło różnicę w rozmiarze. Miała ochotę na dwie pały w sobie.
- Podaj wino! - zwróciła się do Piotra, który na gest wyciągnięcia ręki sięgnął dłonią po stojący na stoliku kieliszek z resztką napoju.
Wypiła zawartość jednym łykiem i oddała szklany pucharek mężczyźnie. Wino łagodnie spłynęło po ściankach przełyku, pozostawiając w ustach przyjemną owocową nutę oraz przyjemne poczucie chłodu.
- Poczekaj, przesuniemy się trochę - zwróciła się do popychającego ją na boku Łukasza. Szorując wrażliwą skórą pleców po siedzisku, przesunęła się pół metra wyżej w kierunku narożnej części sofy.
Kochanek próbował zmienić miejsce razem z nią tak, by nie wypaść z cipki, ale to się nie udało, Katarzyna o to nie dbała. Uśmiechnęła się, kiedy poczuła wracający do wnętrza obiekt.
- A ty chodź tu - wskazała przestrzeń powyżej swojej głowy.
Robiąc przed chwilą laskę Piotrowi, kark odczuł niewygodę przyjętej ...