1. Kryzys tożsamości (I) - Ich światy


    Data: 17.09.2022, Kategorie: bielizna, BDSM różne, cykl, Autor: CichyPisarz

    ... pozycji. Teraz leżała komfortowo, jeden kochanek pakował w nią sporą maczugę, a drugi facet delikatnie posuwał ją w usta. Zamknęła oczy i przeniosła się do świata perwersji. Przez moment zdawało jej się, że jest bezładnym bytem, a może tylko udawała nieprzytomną, by wzmocnić doznania? Czuła szorujące w otworach kutasy i znowu wyobraziła sobie, że jest pospolitą kurwą, w trakcie pracy, że to ona ma zadanie dostarczać przyjemność.
    
    Po szybkim wprowadzeniu nowego gościa, chłopaki działali jak zaprogramowane maszyny. Widać było, że nie pierwszy raz działają w zespole, znali się na tym. Zmieniali się płynnie i nie pozwalali sobie na zbyt długie przerwy. Wiele zmieniło się, kiedy Katarzyna opróżniła resztkę wina. Oddała się samcom z całkowitą obojętnością. Śmiała się, chichotała, wydając czasem szalone dźwięki rozkoszy, ale nie tylko, zapomniała się całkowicie. Później tego nie pamiętała, ale to był jej pomysł.
    
    Ujeżdżała siedzącego na sofie Łukasza, a Piotr poszedł po wodę do kuchni, powiedziała mu gdzie ją znajdzie. Perrier, Katarzyna piła tylko taką, wysokogatunkową, synonim luksusu, cała ona. Piotr pił po męsku - żadnych szklanek, kielichów, po prostu pił z gwinta, jak pospolity robotnik. Kobieta dostrzegła ten nietakt z jego strony, to przecież wbrew zasadom dobrego wychowania. Ale w tym momencie, kiedy zginał ramię, podnoszące dużą zieloną butelkę do ust, wydał jej się niczym antyczny heros. Wyraźnie zarysował się biceps, pojawiła się kratka na brzuchu, a przymykając ...
    ... oczy na znak orzeźwienia, wyglądał jak model z reklamy. Kobieta, w przebłysku świadomości, jeszcze raz rozważyła swój skrzywiony pomysł, ale tak jak się przed nim broniła, tak bardzo też chciała przypomnieć sobie jak to jest. Pamiętała słowa kobiety z agencji, że męskie dziwki robią wszystko, co zażyczą sobie zamawiające usługę klientki, taką mają umowę. Oczywiście, o ile nie wykracza to poza uznawane za normalne zachcianki. A w tej branży pojęcie "normalne" wcale nie oznaczało seksu w pozycji misjonarskiej, jak definiują to słowo statystyczni szarzy ludzie. Menedżerka podała kilka przykładowych usług wchodzących w pakiet ich działalności. Wtedy Katarzyna była zmieszana, teraz zaintrygowana jedną z wymienionych. Przekonał ją jeden argument - penis Piotrka był nieduży i szczuplejszy, niż poznanych dotąd żigolaków, przynajmniej w jej ocenie, nadawał się więc do tego celu idealnie.
    
    - Wsadź mi w tyłek - spojrzała w oczy pijącego wodę, śmiało nazywając zachciankę, wręcz nakazała.
    
    Śmiałość czuła tylko w momencie wypowiadania polecenia. Pierwszy raz tej nocy, pomimo bycia już mocno wstawioną i obojętną na wszystko, uciekła spojrzeniem przed oczekującym na swoja kolej mężczyzną. Już od dobrych kilku minut nie ssała im pał, kiedy zamieniali się miejscami, miała już dość, bolała ją szczęka, ale miała pomysł, by kompan nie stał bezczynnie. Zresztą, nie chodziło tu przecież o ich przyjemność.
    
    Piotrek przygotował ją profesjonalnie. Po chwili prób przełamania oporu nad wyraz ciasnego ...