1. Kryzys tożsamości (I) - Ich światy


    Data: 17.09.2022, Kategorie: bielizna, BDSM różne, cykl, Autor: CichyPisarz

    ... dumnie, stawiając wysokie szpilki, krok po kroku, na stopniach schodów, wykonanych z egzotycznego afrykańskiego drewna. Szła dumna niczym królowa, a widok skrawków nagiego ciała podniecał ją coraz bardziej. Mijając lustro, zatrzymała się na chwilę, bo idealny łuk pośladków nie pozwolił przejść obok tego zjawiska obojętnie. Pochyliła się, niby schylając się po wyimaginowaną rzecz i spojrzała między dwoma szczupłymi filarami, okrytymi pończochami samonośnymi. Przeźroczysta czerń bielizny wywołała we wnętrzu ciepło, które promieniowało od centralnej części brzucha, po najdalsze krawędzie płatków sromu. Zaśmiała się lubieżnie, a wściekle czerwona szminka, zdobiąca usta napawała ją podziwem dla jej zmysłowości. Zawsze doceniała pełny makijaż, w takich chwilach również, szczególnie w takich.
    
    - No co jest kurwo? - powiedziała do odbicia, kiedy spojrzała sobie prosto w oczy, przeszła ją kolejna fala podniecenia.
    
    Obróciła się i zbliżyła do wypolerowanej tafli szkła na odległość kilku centymetrów, wydychana para osadzała się w okolicy ust. Złożyła na ustach partnerki ze świata w zwierciadle soczysty pocałunek, a ślad pomadki rozmazał się w taki sposób, że niejeden artysta malarz, odnalazłby w tym symboliczne znaczenie. Język przejechał po tafli erotycznym ruchem, a oczy wciąż podziwiały swoje piękno. Cycuszki właśnie opuszczały wygodne koronkowe kieszenie czarnego stanika Li Parie, by po chwili rozgnieść się na płaskiej powierzchni lustra. Poczuła chłód szkła na sutkach, które ...
    ... już chwilę temu stały wyraźnie, a teraz wręcz sterczały prężąc się dumnie. Znowu złożyła namiętny pocałunek na ustach partnerki. Nagle oderwała się od kochanki, obróciła się tyłem i zaczęła odchodzić w stronę salonu, jakby się na nią obraziła. Oczy śledziły przepiękny ruch ciała znikającego w korytarzu, szczególnie pracę pośladków, których sprężystość zniewalała i nakazywała śledzenie napinających się i rozluźniających mięśni. Kurwa idzie teraz usiąść - skomentowała w myślach, zachwycając się swoim ciałem. Usiadła na sofie i ordynarnie rozłożyła uda, aż zaspokoiła wzrok widokiem przebijającego się spod cieniutkiego materiału kształtu sromu. Wygładziła dłonią materiał, okrywający tę miękką część ciała i poczuła nierówności bruzdek znajdujących się pod nim. Doceniła przy tym delikatność materiału noszonej bielizny, nie żałowała pieniędzy na jej jakość. Zwróciła też uwagę na mieniące się brązem gładkie powierzchnie skóry, zawsze o to dbała, by skóra nie była blada, nawet zimą. Opalenizna była dla niej nieodłącznym elementem wyglądu, nie ważne jak osiągnięta. Naturalnie, solarium, czy przy pomocy kosmetyków, to było nieistotne. Już kolejny raz dłonie zapuściły się na obszar ud, okrytych pończochami, ekscytowało ją czucie ciała, ściśle otulonego tak delikatną tkaniną. Przyjemne prądy przepływały niczym niekontrolowane, a ich punkt docelowy zbiegał się gdzieś w podbrzuszu. Musiała przyspieszyć, nie mogła zwlekać już dłużej. Wcisnęła palce pod krawędź majteczek i momentalnie wsunęła ...
«12...456...19»