Rozne rodzaje milosci... cz. I Marek
Data: 08.09.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Micra21
... drżącym i cichym głosem.
- Wczoraj złamaliśmy wszystkie zasady. Sama nie wiem, co we mnie wstąpiło, że dałam się tak sprowokować.
Rozmawiali jeszcze długo, zapominając o śniadaniu. Zdenerwowanie Anny powoli ustępowało. Tłumaczyła sobie, że nikogo nie skrzywdzili. Obawiała się wyjścia na jaw tego, co zrobili. Marek obiecał jej, że nigdy nikomu nie powie, co się wydarzyło w czasie tych wakacji. Patrząc jej w oczy, nieśmiało poprosił, żeby nauczyła go wszystkiego, co dotyczy seksu. Czując jeszcze wewnętrzny opór, jednak zgodziła się. Zatoczka leżała z dala od szlaków turystycznych. Osłonięta trzcinami, pozwalała na całkowitą swobodę pary, teraz już kochanków.
Od tego dnia życie Anny i Marka zmieniło się diametralnie. Przynajmniej w czasie rejsu po Mazurach. Przestała ich krępować wzajemna nagość. Spali razem w koi dziobowej, kochając się co noc, nawet po kilka razy, a czasem też w ciągu dnia. Matka nauczyła swojego prawie dorosłego syna „mapy erotycznej” kobiecego ciała. Pokazała, jak pieścić najwrażliwsze punkty. Chłopak okazał się bardzo pojętnym uczniem i pod koniec wspólnych wakacji potrafił doprowadzić matkę-kochankę do szalonych orgazmów. Siedemnastoletni młodzieniec miał prawie niespożyte siły, a głodnej seksu wdowie też ciągle było mało. Po kilku takich nocach jej krocze zaczerwieniło się i napuchło, więc musiała zrobić przerwę. Powiedziała o tym, ale mimo tego dalej miała ochotę na igraszki. Postanowiła pokazać Markowi miłość analną. Jej sprawiała ona ...
... ogromną satysfakcję, bo stanowiła jeden z ulubionych sposobów uprawiania seksu z Karolem. Młody człowiek nauczył się delikatnie pokonywać opór zwieracza podczas wchodzenia w ciasną i wrażliwą dziurkę, żeby nie sprawiać bólu partnerce.
Któregoś ranka Marek obudził się wcześniej. Wschodzące słońce ostrym promieniem zaświeciło w oczy chłopaka. Anna spała na plecach z uniesionymi i rozchylonymi udami. Młodzieniec delikatnie podniósł się na koi i obserwował matkę. Dotykiem poznał już wszystkie zakamarki jej ciała, ale bardzo pragnął zobaczyć z bliska, jak wygląda miejsce dające tyle rozkoszy, a równocześnie droga jego wyjścia na świat. Powoli zaczął przyglądać się lekko zarośniętym, jeszcze błyszczącym po nocnych zabawach, wargom pomiędzy udami. Doszedł go zapach podnieconej kobiety. Ciekawość, jak smakuje, kazała mu dotknąć sromu językiem. Kobieta drgnęła i poruszyła biodrami. Pomyślał sobie, że skoro palcami go pieści, to język będzie równie dobry. Rozsunął nim różowe płatki i dotarł do częściowo wysuniętej łechtaczki.
- Oooo...! Nie przestawaj – usłyszał westchnienie.
- Tak ci dobrze? – Podniósł głowę.
- Cudownie – odpowiedziała. – Daj mi do ust swojego kutasa.
Marek położył się na niej, nie przestając pieścić łechtaczki. Nowe doznania spowodowały jego szybki orgazm. Anna nie wypuszczała członka, wysysając resztki spermy. On jeździł nadal językiem po wewnętrznych wargach sięgając w głąb kobiecości kochanki. Po chwili zaciskające się na głowie uda, pulsująca na języku ...