1. Wspomnienia z dziecinstwa - Dorastanie cz.5


    Data: 03.11.2022, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Venom

    ... naciskaj. Jeśli będziesz coś robił na siłę, to z czasem to pogorszy sprawę. Ona potrzebuje dużo wsparcia. To jedyne, co teraz możesz jej dać.
    
    Spotykałem się z Sylwią sporadycznie.
    
    Prawie nic nie mówiła, więc ja mówiłem za dwoje. Opowiadałem jej głupoty, próbowałem rozśmieszyć, chciałem zainteresować nowymi piłkarzami. Uśmiechała się, ale jakby z musu, odpowiadała krótko, nie rozwijała tematu, nie miała własnego zdania.
    
    Pewnego dnia siedzieliśmy u niej w pokoju. Milczeliśmy, każde patrzyło w inna stronę.
    
    - Nie mogę dłużej – powiedziała Sylwia, patrząc przed siebie.
    
    Spojrzałem na nią. Czułem, że kiedyś padną te słowa.
    
    - Może się jakoś ułoży – nie chciałem dać za wygraną.
    
    - Nie rozumiesz, że widząc ciebie, widzę tamten koszmar? Gdy przychodzisz, powraca wspomnienie, którego chcę się pozbyć! Nie wiem dlaczego tak jest! Może dlatego, że tam byłeś!
    
    Nie wiedziałem co powiedzieć.
    
    - Wiesz, że nam się nie uda, prawda? – zapytała smutno po chwili.
    
    Spojrzała na mnie wilgotnymi oczami, pociągając nosem.
    
    Chciałem zaprzeczyć, powiedzieć, że będzie dobrze, ale w sercu, w głębi duszy, w najdalszych zakamarkach umysłu, wiedziałem, że ma rację.
    
    Pokiwałem głową twierdząco, a po policzkach spłynęły mi dwie duże łzy. Próbowałem się opanować, ale to było silniejsze ode mnie.
    
    - Wyjeżdżam do Włoch, na stałe – powiedziała drżącym głosem.
    
    - Czy to na pewno najlepsze wyjście?
    
    - Tak. Już się zdecydowałam.
    
    -… Dobrze. Przyjadę cię odprowadzić.
    
    - Nie. To ...
    ... jest nasze pożegnanie.
    
    Nie patrzyła na mnie.
    
    - Idź już, proszę. Nie rań mnie. Tak ciężko jest mi to wszystko znieść.
    
    Wstałem i powoli skierowałem się w stronę drzwi. W progu odwróciłem się, chcąc ostatni raz spojrzeć na istotkę, która tak wiele znaczyła w moim życiu. Patrzyła na mnie. Po chwili zerwała się i podbiegła. Złapała mnie za szyję i pocałowała w usta.
    
    Wierzcie lub nie, ale smak tego pocałunku pamiętam do dzisiaj. Smak miłości, cierpienia, nadziei, tęsknoty, smak wszystkiego czego razem doświadczyliśmy.
    
    - Nie smuć się! Żyj pełnią życia! Zapomnij o mnie! – mówiła przytulając się do mnie – Jeśli się szuka, to w końcu każdy odnajduje szczęście! Kochaj życie!
    
    Odsunęła się ode mnie i zamknęła między nami drzwi.
    
    Już raz to kiedyś zrobiła, ale z innego powodu. Tylko że ból był taki sam.
    
    Pewnie wielu z Was doświadczyło, jak życie potrafi być okrutne.
    
    Zszedłem na dół i pożegnałem się z Marzeną. Pierwszy raz nie wiedziała co powiedzieć. Uściskała mnie jak brata lub syna.
    
    W domu powiedziałem mamie o rozstaniu. Była smutna, ale chyba domyślała się wcześniej, jak to się skończy.
    
    Sylwia wyjechała nie kontaktując się już ze mną. Jak się czułem po jej wyjeździe?
    
    W ogóle nic nie czułem.
    
    Po jakimś czasie zadzwoniła Marzena i powiedziała, że u Sylwii już wszystko w porządku. Rozpoczęła nowe życie i zostawiła przeszłość za sobą.
    
    To była świetna wiadomość, ale czy mi pomogła?
    
    Nic a nic.
    
    Byłem pusty w środku. Pustka w głowie i ogromna pustka w ...
«12...567...12»