Karolina. 27.
Data: 27.11.2022,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
... potem spodobało się jej kurewstwo, bo podobno daje teraz komu popadnie... ciąża też zrobiła swoje... nie ważne... mam plan...
- Chcę w nim uczestniczyć...
- Nie chcesz...
- Chcę, to moje życie i moje rachunki...
- Dobrze.
Wytłumaczył mi jak to zrobi...
Wtedy ja przejęłam inicjatywę...
- Posłuchaj, wiesz, że będzie głośno... muszę z kilkoma osobami się zobaczyć... zanim to zrobisz...
- Z kim ?
- Z policjantem Tomkiem i prokuratorem Andrzejem...
- Znam ich, jadę z tobą.
-Wolałabym sama...
- Chcesz im dać dupy... ?
- A to jakiś problem ?
- Nie...
Hm... to nie... było po czasie.. znam tę zwłokę... wiem, co oznacza...
On nie będzie tolerować mojego życia... jesteśmy razem i mam być jego...
Następny minus do naszego związku. bo ja się nie zmienię... lubię to i dodatkowo mam " męża "...
- Dobrze, pojedziemy razem, ale ja będę mówić...
- W porządku.
*****************
Zadzwoniłam do Tomka.
Strasznie się ucieszył...
- Karolinko... nareszcie... znowu zniknęłaś...
- Mówiłam, załatwię sprawy i wracam...
- I co.. Jurgen jest ?
- Tak , musiałam go wyciągnąć z więzienia...
- Wierzę, że tylko ty to mogłaś zrobić... jedli ci z ręki ?
- Nie do końca... było ciężko... ale się udało...
- A za co siedział ?
- Zabili szefa, Mahmeda i on musiał zrobić porządki...
- O cholera...
- I teraz mi będzie pomagać... spotkamy się ?
- Jutro wieczorkiem mam czas...
- To do jutra...
To była pierwsza noc, w ...
... której Jurgen nie dostał dupy...
Nie wiem, czy wiedział za co... ale rano nie pokazał niczego po sobie..
Wleciałam do Anki, zobaczyć co i jak.. ?
Ogarniała się dziewczyna... a gdy usłyszał historię... to aż skoczyła...
- Też mogę pomóc, ta kurwa dostanie za swoje...
- Aniu, to moje problemy... ja to załatwię..
- Karolcia, nie za dużo robisz... ?
- Moja karma... jestem to winna Robertowi...
- Ale to już dużo czasu minęło...
- Dla mnie za mało...
- Pa, lecę...
***********
Jurgen przestał się odzywać...
Był skupiony, rzucał tylko polecenia...
Gdy spotkaliśmy się z Tomkiem, przywitali się jak starzy znajomi...
- Tomku, będziemy jeszcze rozmawiać a Andrzejem, ale dostaniesz cynk, kiedy coś się wydarzy... i jeśli będziesz mógł, to sprawę trzeba będzie wiesz... jak załatwić... po naszemu...
- Załatwi się... jesteśmy rodziną...
- Jak rodziną ?
- Jurgen, jesteśmy rodziną ?
Przetłumaczyłam...
- O tak... jesteśmy rodziną, pamiętam... jeśli będzie potrzebna kasa na zamknięcie gęby komuś... to kasa jest..
- Raczej nie, ale macie racje, czasami... ?
- Może pogadasz sam z Andrzejem, bo mamy mało czasu... ?
- Pogadam...
- Tomeczku... będziesz chciał ?
Po polsku Jurgen nie zrozumie...
- Karolinko, to, że się kochaliśmy, to przez to jesteśmy rodziną... tak ten główny powiedział....
- Mahmed ?
- Tak...
- No to musimy podtrzymywać więzy rodzinne...
Zaśmiałam się...
- To kiedy ?
- Karolinko, nie gniewaj ...