1. Trzykrotnie spalona


    Data: 13.12.2022, Kategorie: spisek, Sex grupowy Fantazja Autor: Sztywny

    ... czy starczy mi wypłaty na kolejne zakupy.
    
    Myślałam, że weekend spędzę na nerwowym obmyślaniu kolejnego kroku, gdy w niedzielę przed dwunastą ktoś zapukał do moich drzwi.
    
    - Cześć.
    
    W drzwiach stał uśmiechnięty jak drapieżnik Marek. Nawet nie zdążyłam odpowiedzieć, kiedy wszedł do środka, spychając mnie po drodze.
    
    - Hej!
    
    - Komornik nigdy nie śpi, a ty mi wisisz…
    
    Przyciągnął mnie do siebie i zaczął obściskiwać. Chociaż byłam zdecydowanie na nie, innego zdania było moje ciało, które zareagowało na przekór. Poczułam, że wilgotnieję, ciśnienie mi podskoczyło, byłam prawie pewna, że poczerwieniałam. Szybko moje próby odepchnięcia zmieniły się w głaskanie.
    
    - Nie taka była umowa!
    
    - Umowa srumowa. Chcę cię przerżnąć na pół.
    
    - Nic mnie to nie obchodzi.
    
    - Nie musi, po prostu się nie ruszaj, ja zajmę się resztą. Możesz się nawet droczyć przez cały czas.
    
    - Spieprzaj… aj…
    
    No proszę, twarda dłoń na moim kroczu sprawiła, że jęknęłam wbrew sobie i zbyt zmysłowo, żeby nie pozostawić miejsca na wątpliwości. Tym razem jednak nie było pieszczot jak poprzednio, wypięta i oparta o kuchenny blat czekałam, aż mnie zakorkuje.
    
    - O Boże, już nie wytrzymywałem – powiedział, gdy gładko we mnie wszedł.
    
    - Hmm, nie… zgadzam… się… och!
    
    Roześmiał się pomiędzy głośnymi sapnięciami, gdy tak wędrował w przód i w tył w mojej cipce. Stałam na palcach, ułatwiając mu wejście, ale trudno było utrzymać równowagę, gdy potężna męska dłoń tarmosiła cycki. Ściskał je, ...
    ... podszczypywał brodawki, a ja obawiałam się, czy zaraz nie złapię skurczu w łydce.
    
    - Dokończmy w salonie.
    
    Wyrwałam się i wybiegłam z kuchni. Mój zabawny kochanek pokazał naturę klauna, kiedy wyrżnął w przedpokoju zaplątany o własne spodnie. Roześmiałam się w głos bardziej ze świadomości, że Marek będzie musiał wytłumaczyć, jakim cudem nabił guza w kościele. Położył się krzyżem na posadzce? Wyrżnął o ławkę przy klękaniu? A może ksiądz walnął go kropidłem?
    
    - Przestań się śmiać, głupia szmato!
    
    - Ej, nie pozwalaj sobie. Bo zaraz zacznę krzyczeć.
    
    Raczej nie uwierzył, widząc, jak rozkraczona na tapczanie, masuję łechtaczkę. W końcu się ogarnął, choć wciąż naburmuszony, klęknął między moimi udami. Położyłam mu nogi na ramionach, co wykorzystał w dosadny sposób. Czułam każdy jego milimetr, jak rozprężał moje mięśnie. Postanowiłam wtedy, że muszę sobie kogoś jednak znaleźć, bo celibat mi nie służył. Masowałam piersi, wdychając zapach perfum, potu i adrenaliny Marka.
    
    - Chcę dojść między twoimi cyckami.
    
    Klęknął nade mną, a ja zacisnęłam pobudzone półkule na mokrym i sztywnym fallusie. Trochę grałam, kiedy wzdychałam z pożądania i prosiłam go, żeby doszedł, bo sama raczej zaspokajałam w ten sposób ciekawość aniżeli własną przyjemność. Efekt popsuł masywny wytrysk, którym spryskał dosłownie wszystko dookoła.
    
    - Kurwa! Ty w ogóle z żoną tego nie robisz?
    
    - Wstrzymywałem się. Dla ciebie.
    
    Miałam ochotę mu przywalić, kiedy mrugnął do mnie. Z grubsza się ogarnęłam i położyłam ...
«12...91011...16»