Trzykrotnie spalona
Data: 13.12.2022,
Kategorie:
spisek,
Sex grupowy
Fantazja
Autor: Sztywny
... mlaskanie. Było tak głośne, że momentami odwracało uwagę od rozkoszy, której mi dostarczał. A dostarczał wiele, realizując obietnicę w dwustu procentach. Rżnął mnie jak drwal drzewo. Pieprzył jak kucharz rosół. Jebał jak pies sukę. Oj, krzyczałam długo i głośno, moje ciało momentami odmawiało kontroli, gdy spazmy ekstazy i bólu przeszywały mnie na zmianę.
Orgazm był tak nagły i intensywny, że nie zorientowałam się na początku, że wciąż jest we mnie i wciąż mnie pieprzy, chociaż rozdygotana leżałam w półśnie na wilgotnej pościeli. Sprawiał mi ból, ale nie odezwałam się słowem. Milczałam również, gdy spuścił się na moje plecy, w akompaniamencie urwanych oddechów. Leżeliśmy pewien czas w ciszy, gdy w końcu fale przyjemności ostatecznie rozmyły się, a ja odzyskałam sprawność języka i umysłu.
- Miałam ukryty cel w spotkaniu z tobą.
- Inny niż seks?
- Tak i nie. Chciałam seksu, ale nie w dwójkę.
- No proszę, nie wiedziałem, że miałem przyjść z kolegą.
- Nie mówiłam nic o dwóch facetach.
Odwróciłam się do niego i spojrzałam wyzywająco w oczy. Patrzył zaskoczony, dopóki nie spłynęło na niego oświecenie.
- Nie ma szans. Weronika nie z tych.
- Nie z tych, co lubią trójkąty czy z tych, co lubią kobiety?
- Jedno i drugie.
- Jesteś pewien? Czytałam jakiś czas temu, że bardzo wiele kobiet ma tendencję co najmniej do fantazjowania o seksie z drugą kobietą.
Spojrzał w sufit i się zaśmiał.
- Nawet jeśli to prawda, co mówisz i nawet jeśli Weronia miałaby ...
... ochotę na taką akcję, to już na starcie jesteś spalona.
- Czyli jednak kłamałeś! Mówiła o mnie?
- Bardziej krzyczała, używając bardzo obrazowych epitetów. Co do niektórych jak widać, się nie pomyliła.
Spojrzał na mnie kątem oka, modulując ostatnie słowa. Walnęłam go w ramię pięścią, ale sama nie powstrzymałam uśmiechu.
- Kiedy znów się spotkamy? – spróbował zmienić temat.
- Nasze następne spotkanie odbędzie się wyłącznie w trójkę.
- Daj spokój! Źle ci teraz było?
Było zajebiście, ale nawet tortury nie zmusiłyby mnie, by to powiedzieć na głos. Skupiłam umysł na celu – na trójkącie, a nie na angażowaniu się w romans z żonatym facetem. Nie potrzebuję przydomku rozbijaczki małżeństw.
- Było ok. Zbieraj się.
- Czekaj. Daj mi chwilkę, to może…
- Nie. Spróbowałeś mnie, wiesz, jak smakuję. Jeśli chcesz więcej, wróć z… Weronią.
- Kurwa, dziewczyno, nie ma szans. Może być inna kobieta?
- No proszę, jednak z ciebie amant, skoro chcesz zdradzić żonę z dwoma obcymi kobietami. Na raz.
- Internety, kochana. Znajdę na pewno jakąś chętną. Nawet zapłacę, jak będzie trzeba. Właśnie, czy jestem ci coś winien?
- Jestem dziwką, nie kurwą.
Wypuścił powietrze z ulgą. Czasem chciałam być facetem, a czasem chciałam ich wszystkich pozabijać.
- Won do żony urabiać ją.
Zrobił zbolałą minę, jakby dostał niemożliwe zadanie do wykonania. Pomyślałam sobie, że kto wie, może tak właśnie było. Jednak zdążyłam się zafiksować na seksie z kobietą i to w trójkącie, ...