1. Kryzys tożsamości (IV) - Przygotowania


    Data: 19.03.2023, Kategorie: bdsm dwie kobiety, bielizna, bondage, Autor: CichyPisarz

    ... tak tego, ale...sama zobaczysz - pozostawiła ją w dalszej niepewności.
    
    Katarzyna prowadziła przyjaciółkę do miejsca przeznaczenia. Była pewna, że będzie zaskoczona, miała nadzieję, że nie przerażona. Sama poczuła powiew chłodu, kiedy schodziły schodami. Dawno już tu nie była, ale wczoraj skończyła przygotowania. Dostarczyło jej to wielu wrażeń. Ustawiła partnerkę w odpowiednim miejscu, po czym rozpoczęła widowisko.
    
    Marlena czując piwniczny chłód trochę spanikowała, ale ufała przyjaciółce bezgranicznie. Wiedziała już, że ta jest zwariowana i ma przeróżne zachcianki, ale do nienormalnych nie należy. Pewnie chce mnie trochę przestraszyć - uspokajała się, choć pewne obawy wciąż dawały o sobie znać.
    
    - Teraz cię skrępuję - uprzedziła, a liny zaczęły powolutku i subtelnie ocierać się o ciało nagiej Marleny.
    
    To było nawet przyjemnym doświadczeniem, koleżanka była delikatna. Sznur oplatał już klatkę piersiową podwładnej, mając ściśnięte pomiędzy dwoma pętlami piersi. Później gospodyni obwiązała uda, nogi w okolicach kostek, na koniec pozostawiając ramiona, które zostały skrępowane za plecami. Kiedy poczuła zakładaną pętlę na szyję drgnęła nerwowo, ale głos przyjaciółki uspokoił jej nerwy. Pochylała się powoli, kiedy sznur ciągnął głowę w dół. Stała teraz zgięta tułowiem pod kątem dziewięćdziesięciu stopni w stosunku do nóg. Nagle zauważyła, że nie może unieść ciała wyżej, w drugą stronę mogła się poruszać, nie było to przyjemne uczucie. Kaśka wykonała jeszcze kilka kilka ...
    ... wiązań i uwięzionej zdawało się, że się huśta.
    
    - Tylko nie panikuj - rozwiązała opaskę osłaniającą oczy.
    
    Marlena była w szoku. Nie to, że się bała, nie. Obecność Katarzyny uspokajały dochodzące do świadomości lęk i nerwy. Stała zgięta "w strzelbę", a do więzów krępujących nogi, dowiązany był sznur z pętlą założoną na szyi. Dlatego nie mogła się unieść wyżej. Rozejrzała się po pomieszczeniu. To była typowa piwnica, a raczej nietypowa. Miała około czterdziestu metrów kwadratowych. Typowy by tylko klimat - chłód, i ściany - surowe, niedokładnie otynkowane, niedbale pomalowane. Musiały być stylizowane na stare i zniszczone, bo dom koleżanki był przecież nowy, kilkuletni. Poza tym dostrzegła kilka prostych sprzętów. Solidny dębowy stół, coś przypominającego pręgierz, dyby i ścianę z kratami. Czuła się jak w filmowym lochu. W rogu stała jeszcze szafa, również drewniana, ładnie rzeźbiona, antyk. Sama uwiązana była do grubych lin, ale nie wisiała w powietrzu.
    
    - Musisz poznać ten świat. To co ci pokażę... - urwała i niespodziewanie plasnęła dłonią w miękki pośladek wypiętej koleżanki. Rozszedł się tłumiony jęk bólu, a panika w oczach Marleny sięgała punktu krytycznego. - Spojrzysz na świat inaczej.
    
    Katarzyna zamknęła za przyjaciółką drzwi, a zamówiona taksówka odjechała. Wracając do niedokończonego śniadania, zastanawiała się, co jutro powie jej Marlena. Czy się tylko od niej odsunie, a może zakończą przyjaźń? A może nie będzie tak źle? Dotychczasowe udziwnienia wręcz ją ...
«12...789...14»