Sigil (II). W poszukiwaniu drogi do…
Data: 02.04.2023,
Kategorie:
demon,
studentka,
Fantazja
fan fiction,
mało seksu,
Autor: XXX_Lord
... miejsce w górnych drogach oddechowych blokując przepływ powietrza i dziewczyna zaczyna się dusić. Jej towarzysz błyskawicznie zrywa się z krzesła, po czym obejmuje ją poniżej piersi na wysokości żeber, unosi nieco, przechyla do przodu i przyciskając jej plecy do swojego torsu zaciska ręce. Kilkukrotne próby w końcu przynoszą efekt i feralny kawałek jedzenia, który utkwił w gardle Ani ląduje na podłodze.
Dziewczyna odzyskuje oddech i powoli dochodzi do siebie. Kadril podtrzymuje ją jeszcze chwilę chroniąc przed upadnięciem, po czym orientuje się, że trzyma dłonie na jej piersiach i zmieszany czerwieniąc się błyskawicznie chowa je za sobą. Ania nie daje poznać po sobie, że poczuła jego dotyk w czułym miejscu i powoli uspokajając się siada na krześle.
- Co się stało?! – Kalvar i Bert zaniepokojeni rumorem dochodzącym z kuchni wpadają do pomieszczenia.
- Sytuacja opanowana – Dumny z siebie chłopak pręży pierś niczym do orderu – Nasz gość zakrztusił się kawałkiem mięsa. Pomogłem w uniknięciu gorszych konsekwencji niż lekkie podduszenie – mruga porozumiewawczo okiem do Ani.
- No, synu – Stary elf jest najwyraźniej dumny z syna – Cieszę się, że nauka nie poszła w las, a ty zachowałeś chłodny umysł i głowę na karku.
Młodzik nie odpowiada uśmiechając się pod nosem.
- Wracajmy na górę, oni dadzą sobie sami doskonale radę – Bert puszcza do Ani oko, po czym obejmuje Kalvara ramieniem kierując się w stronę schodów. Dziewczyna reaguje wystawieniem języka i zaczyna się ...
... śmiać.
- No dobrze, skończyłam. Teraz pokaż mi, gdzie mam spać, po dzisiejszej wycieczce pieszej z Bertem jestem padnięta.
Pokój na poddaszu jest malutki, ale bardzo przytulny. Na wprost wejścia stoi drewniane, jednoosobowe łóżko, na którym leży ogromna, puchowa poduszka i gruba kołdra. Po lewej stronie znajduje się mały kominek, w którym pali się pokaźna ilość drewna, w prawej części pod maleńkim oknem stoi maleńki stolik z wazonem i kilkoma nieznanymi dziewczynie, niebieskimi kwiatami.
Matko, zasnę w pięć sekund – Ania rozmarzonym wzrokiem spogląda przed siebie.
- To był kiedyś mój pokój – Zauroczona miejscem zapomina o Kadrilu – Czasem przychodzę tu spać. To dobre miejsce na sen, panuje w nim ciepła atmosfera i ma pozytywną aurę.
Oboje przez chwilę milczą.
- Jesteś telepatą? – Wysoki głos przerywa ciszę, akompaniowaną przez trzaskające w kominku drewno.
- Skąd to pytanie...? – Młody elf otwiera szeroko oczy – Aaa, rozumiem, Bert – Uśmiecha się porozumiewawczo – Nie, nie jestem telepatą. Z tego, co ojciec kiedyś mi opowiadał inkuby potrafią przekazać, nawet bezwiednie, część swoich umiejętności telepatycznych osobom, w których się znalazły. Czy on...? – Zawiesza głos.
- Tak, był we mnie – Ania spogląda na niego badawczo – Co jeszcze wiesz?
- Większość osobników nawiedzanych przez demony, inkuby czy sukkuby nie przeżywa dłużej niż kilka dni. Musisz być wyjątkowo uzdolniona w kwestii, hmm... – Czerwieni się i milknie na kilka sekund – I również mieć ...