Sigil (II). W poszukiwaniu drogi do…
Data: 02.04.2023,
Kategorie:
demon,
studentka,
Fantazja
fan fiction,
mało seksu,
Autor: XXX_Lord
... kompletnym zadupiu, wyglądającym jak Warszawa sześć wieków temu z demonem i dwoma elfami. Mam założyć skórzaną zbroję i nie wrócę do domu szybko bo "sytuacja nieco się skomplikowała"! – Nieudolnie parodiuje szyderczym tonem basowy głos Berta, na co on reaguje nikłym uśmiechem – Może powiesz mi kurwa jeszcze, że pójdziemy zapolować na potwory, co?! Zajebiemy jakiegoś zmiennokształtnego albo wampira, tak dla fanu albo podtrzymania kondycji?! Kurwa mać! – Klnąc na czym świat stoi odwraca się nie czekając na ich reakcję, zabiera zbroję i kieruje się po schodach na górę.
Na pytające spojrzenie Kalvara Bert reaguje wzruszeniem ramion.
- Dokładnie tak jak przewidziałeś, przyjacielu – Stary elf uśmiecha się pod nosem – Jak ty znosisz te napady wściekłości? Zachowuje się jak kotka walcząca o młode.
- Opanowanie, Kalvarze, opanowanie – Bert spogląda bacznie przez szybę – Zauważyłeś, że drugi czy trzeci raz pod oknem przechodzi ten sam patrol straży?
- Tak, nie przejmuj się, to głupki. Nie zauważyliby smoka, gdyby wypaliłby im dupy swoim oddechem.
Hmm, całkiem niezła ta zbroja – Ania powoli zaczyna przekonywać się do stroju zakupionego przez siwego elfa – Cholera, nie wiedziałam, że mam taki świetny tyłek – Ogląda się w lustrze - A i cycki wyglądają rewelacyjnie. Stary zbok chyba celowo dobrał strój, żeby każdy strażnik ślinił się na mój widok. Bert będzie miał sporo roboty, żeby odgonić wszystkich absztyfikantów – uśmiecha się pod nosem wiążąc włosy w koński ogon, po ...
... czym otwiera drzwi i...
Łup!
Gwiazdy przed oczami.
- Na Silvanusa! – Głuchy jęk wydostaje się z ust Kadrila, po czym chłopak osuwa się na podłogę – Ale masz twardą głowę!
- Za to ty masz chyba czerep z betonu – Ania jęczy masując miejsce, którym zderzyła się z młodym elfem.
- Wszystko dobrze? – Kadril pierwszy dochodzi do siebie spogląda na nią i zamiera.
- Co jest? Co się stało? Leci mi krew?! Kadril? – Chłopak nie reaguje – Kadril do cholery!
- Yyyy...
- Kadril!
- Yyyy, wyglądasz pięknie...
- Jezu, nie mogę z wami. Jak każdy samiec. Zobaczy laskę w obcisłym stroju i od razu ma ciasno w gaciach. Idę na dół, a ty siedź tutaj i zjedź sobie na ręcznym. Niedaleko pada jabłko od jabłoni... – Zniesmaczona schodzi na dół, gdzie Kalvar i Bert na jej widok zamierają w bezruchu.
- Wy też?! Kadril to rozumiem, ale wy?! Stare zboki!
Na dziewięć piekieł ta mała przypomina mi... To... było tyle lat temu – Myśli w głowie Berta krążą jak szalone – Jest piękna, zuchwała i wygadana, tak samo jak...
- Bert, przeleciałeś miliony panienek, dziwię się, że jeszcze nie odpadł ci pindol od walenia tych wszystkich towarów i nawet ty nie jesteś w stanie się powstrzymać? – Anka śmieje się do rozpuku, ale widząc jego minę natychmiast staje się poważna – Bert, stało się coś? Bert?!
Zaniepokojony Kalvar natychmiast domyśla się, co chodzi po głowie przyjaciela.
- Chodź – bierze go za ramię – Pójdziemy po broń. A ty, młoda panno – odwraca się w jej stronę – nie ...