Sigil (II). W poszukiwaniu drogi do…
Data: 02.04.2023,
Kategorie:
demon,
studentka,
Fantazja
fan fiction,
mało seksu,
Autor: XXX_Lord
... zawoalowany sposób, ale skoro sama sobie życzysz – Dodaje z przekąsem – Otóż Drogą Astralną przeskoczyliśmy do innego wymiaru i obecnie znajdujemy się w Zapomnianych Krainach, pół dnia drogi od Athkatli. Twoja Warszawa jest jakieś – Szuka w głowie odpowiedniego słowa – Kiedy byłem w tobie znalazłem w twoich myślach określenie "lata świetlne". Jeśli prawidłowo oszacowałem odległość, a raczej nie mylę się w tych kwestiach jesteśmy w odległości około dwustu lat świetlnych od Warszawy. Zadowolona?
Oczy Anki rozszerzają się w zdziwieniu i niemym przerażeniu.
- Jaja sobie ze mnie robisz, zboczeńcu? – Jest jak wściekła kotka, której podebrano młode z leża – Powiedz, że żartujesz i za chwilę obudzę się w łóżku, przykryta ciepłą kołdrą, a obok będzie spała Ewka!
- Obawiam się, że twoja przyjaciółka będzie przez pewien czas musiała radzić sobie sama...
- Ale... – Pierwszy raz od dawna odjęło mowę – Jak to jest możliwe? Przecież podróże w kosmosie nie istnieją, ludzkość z trudem dolatuje na Marsa, a co dopiero do galaktyk odległych o setki lat świetlnych!
Boże, w co ja się wpakowałam?! Nie wierzę, nie wierzę, nie wierzę...
- A kto powiedział, że to ludzie zbudowali Drogę Astralną? – Bert prawie śmieje się w głos – Ludzie, Pierwszaki czy jak was tam nazywają nie byliby w stanie zawiązać sobie butów, a co dopiero stworzyć czegoś tak skomplikowanego jak setki międzygwiezdnych tuneli łączących wszechświaty i galaktyki.
- Anno – Uspokaja się po chwili widząc ...
... przerażoną minę dziewczyny, klęka przy niej i bierze ją za dłoń – To nie jest tragedia i nie zostałaś tu uwięziona na zawsze. Znam sposób, żeby wysłać cię z powrotem do domu i zrobię to ze względu na wdzięczność, jaką do ciebie żywię.
- Nie wierzę, nie wierzę, nie wierzę – Łzy zaczynają płynąć po jej twarzy.
- Kłamiesz! – Gwałtownie zrywa się z ziemi i oskarżycielsko wymierza w niego palec – To wszystko podstępna mistyfikacja, a ja uczestniczę w jakimś idiotycznym programie telewizyjnym, moi znajomi oglądają mnie i śmieją się podstępnie chrupiąc popcorn przed telewizorem – Zaczyna płakać.
- Zostaw mnie! – Wyrywa rękę z jego dłoni – Nienawidzę cię za to, że tu jestem! Chcę wrócić do domu!
- Anno – Stara się być cierpliwy, ale w jego oczach zaczynają pojawiać się groźne błyski – Uspokój się proszę. To nie jest mistyfikacja, a ja jestem prawdziwy. I nie mam pojęcia, kto to jest ten popkron – Przekręca nazwę – Wrócisz do domu, składam przysięgę na moje imię. Mógłbym zabić cię jedną ręką, a jednak nie zrobiłem tego będąc ci wdzięcznym za uratowanie mojego istnienia! – Podnosi głos, a dziewczyna truchleje ze strachu widząc ogromną, przerażającą sylwetkę otaczającą jej drobne ciało niczym żarłoczne, mroczne cienie czające się na samotną duszę w nawiedzonym domu – Daj mi więc szansę na udowodnienie prawdziwości moich słów – Uspokaja się i zbliża do niej powoli.
- Wrócisz do domu, obiecuję.
Dziewczyna siedzi na ziemi wpatrując się bezmyślnie w kępkę trawy obok niej, po jej ...