1. Kryzys tożsamości (V) - Przedstawienie


    Data: 07.04.2023, Kategorie: bdsm Sex grupowy bondage, Autor: CichyPisarz

    ... się. Używając wyszukanych epitetów opisywał zgrabne pośladki, idealnych rozmiarów piersi, a szczególnie spodobało mu się tajemnicze spojrzenie Trójki. Po chwili w oczach tryskającego na boku mężczyzny, widziała stan nieokreślonej euforii, to była ekstaza w czystej postaci. Poczuła się wyjątkowo dobrze, widząc jaka rozkosz potrafi sprawić obcemu mężczyźnie, który patrzył na nią jak na najwspanialszą kobietę na świecie. Zadowolenie nie trwało długo, bo poczuła kolejną pałę w swoim tyłeczku. Zauważalna, lekko powiększona średnica anusa, zapraszała do uczęszczania nowo otwartym szlakiem. Na szczęście po kilku minutach ją odwiązano. Była przekonana, że to już koniec.
    
    Ale finału w Sali Głównej nie zapomni nigdy. To było szaleństwo, wszyscy działali jak w amoku. Cztery uwolnione z więzów kobiety, lawirowały pomiędzy kilkunastoma napalonymi ogierami, czasem goszcząc w sobie dwa, niekiedy trzy kutasy, pieszcząc jeszcze pobliskich dłonią. Trudno to było nazwać orgią. To był rozpustny armagedon. Marlenie zdawało się, że jest tylko ona i stado samców, chociaż obok widziała poddawane różnym testom pozostałe niewolnice. Walono ją jak dmuchaną lalkę, a jeszcze co chwile ktoś przyciągał jej dłoń i kładł na twardej pale, domagając się pieszczot. Nagle wkroczył on, Mistrz, i wszyscy odstąpili od kobiet. Marlena dostrzegła nawet panów, których żony siedziały grzecznie na krzesłach i patrzyły na to całe szaleństwo. Wszystkie gładziły swoje cipki, mniej lub bardziej śmiało i tego nie ...
    ... ukrywały. Opuszczając Salę widziała, jak powracający mężowie od razu zanurkowali między udami partnerek. Dla niewolnic była teraz krótka przerwa na prysznic, kobiety musiały zmyć z siebie pot i resztki ejakulatu. Jeszcze tylko "Ostatnia godzina" - pomyślała z ulgą, chociaż zastanawiała się nad etymologią tego pojęcia. Naturalnie skojarzyło się to z czymś nieprzyjemnym.
    
    Marlena wielokrotnie żałowała czasu spędzonego w piwnicy domu Henryka. Bolało ją to dziesiątki razy. Wyzywała się wtedy od najgorszych szmat i dziwek. Od zepsutych, wyuzdanych dupodajek, kurew. I jeszcze wzięłam za to pieniądze - uderzała się wymownie w głowę. Niestety rzucane inwektywy i nawet to poczucie moralnego upadku, nie były w stanie zdmuchnąć tlącego się w niej płomienia dumy i satysfakcji. Dla tych zboczeńców była boginią, chociaż miała być uległa, grzeczna i niema. Posuwali ją, co tam posuwali, tak mogła nazwać zachowanie się męża, kiedy pompował ją w małżeńskim łóżku. Musiała to nazwać po imieniu. Oni ją walili, ruchali, jebali... Takich mocnych słów potrafiła odnaleźć dziesiątki, a i tak nie odzwierciedlały tego, co jej robili. A ona była wtedy jakby poza rzeczywistym światem. Udawała zniesmaczoną, przestraszoną, chociaż momentami chciała jęczeć jak gwiazda filmów porno, by nie przestawali, ale Katarzyna doradzała jej powściągliwość. Miała odegrać oskarową rolę przestraszonej, grzecznej i posłusznej, i to zrobiła. Nie przyniosła wstydu swojej Pani.
    
    Kobieta weszła na niedawno otworzone konto bankowe. ...