Cichy pokój (V)
Data: 07.04.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
nieletni,
blondynka,
alkohol,
Pierwszy raz
Autor: Tamara
... propozycja wyraźnie ją ożywiła. Zbliżyłem się do niej, spletliśmy ramiona i wypiliśmy po łyku alkoholu. Z zadowoleniem stwierdziłem, że nie był taki zły, a przynajmniej ja tak uważałem.
– Anastazja – przedstawiła się i zamykając oczy, nadstawiła usta ułożone w dzióbek.
– Andrzej – powiedziałem i nachyliłem się nad nią. Przez nieuwagę nadal mieliśmy splecione ramiona i z tego powodu zamiast długiego namiętnego pocałunku, zdołałem tylko przylgnąć na krótko do jej napiętych warg. To nie było to, czego się spodziewałem. Nie poczułem nic szczególnego, żadnej iskry, żadnego skoku tętna.
Odsunęła się ode mnie, jakby również poczuła zawód, ale nie uciekła oczami, a nawet uśmiechała się swobodnie, trochę dziewczęco.
– Usiądziemy? – zaproponowała i nie czekając na mnie, ułożyła się wygodnie na sofie.
– Opowiedz mi trochę o sobie – poprosiła, gdy i ja usiadłem.
– Co chcesz wiedzieć?
– Na przykład, jak ci idzie w szkole?
Wiedziała ile mam lat. Monika nie ukryła tego przed nią, więc była w pełni świadoma, że zaprasza do sypialni nieletniego.
– Całkiem dobrze, nie mogę narzekać na oceny – odrzekłem wymijająco. Bo w końcu wiedziałem, że wcale ją to nie obchodzi, że ma gdzieś moje pochodzenie, moje plany na przyszłość i interesuje ją tylko jako młody mężczyzna na jedną noc. Jednak grałem w tę farsę i opowiadałem o swoich zainteresowaniach, marzeniach tych mniej ważnych, o rodzinie, siostrze i braciach ciotecznych. Ona słuchała z uwagą, dopytywała się szczegółów, ...
... aż w końcu zrozumiałem, że nie chodziło o zwykłą rozmowę. Oswajała nas ze sobą, budowała nić porozumienia, burzyła mur, który dzieli obce sobie osoby. Pomyślałem wówczas, że to mógł być jej pierwszy raz, że nigdy wcześniej nie zdradziła, lub nie pozwalała sobie wcześniej na tego typu szybkie randki.
– A ty? – spytałem, uznając, że teraz moja kolej na pytania. – Czym się zajmujesz, co robisz w Polsce?
– Mój mąż jest anglikiem, to jego samochód, mamy tam dużą firmę. On się zajmuje finansami, ja tylko zakupami – zaśmiała się krótko, jak z często powtarzanego dowcipu. Mieszkam tu od paru lat, ale tęsknie za ojczyzną.
– Za… Przepraszam, pogubiłem się chyba.
– Jestem Rosjanką, urodziłam się w Moskwie. Mój ojciec był dyplomatą, często podróżowaliśmy po świecie, zmienialiśmy miejsca zamieszkania, ja przyjaciół i szkoły, aż dorosłam i zdałam sobie sprawę, że jestem sama. Więc ożeniłam się z synem innego dyplomaty, zaczęliśmy podróżować, zmieniać adresy i znowu zdałam sobie sprawę, że doskwiera mi samotność. Rozwiodłam się i osiadłam w Anglii. Tam poznałam aktualnego męża, też był po rozwodzie. – Zamilkła nagle i po raz pierwszy odgarnęła fale włosów z twarzy. Zobaczyłem zmarszczkę na jej czole, jedyną oznakę jej prawdziwego wieku.
– Coś jest nie tak? – spytałem, nie wiedząc jeszcze o jej problemach.
Poprosiła, bym nalał nam po drinku i nastawił jeszcze raz ten sam utwór, a gdy wszystko było już przygotowane, wypiła swoją porcję i zaczęła mówić.
– Mąż ma syna z ...