Niespodziewany gość
Data: 26.09.2019,
Kategorie:
wigilia,
niespodzianka,
uczucia,
Autor: XXX_Lord
... nikim. Mam poczucie, że nie wspierałam go wystarczająco i zostawiłam samego, z problemami. A on był strasznie skryty. Żyłam z nim, ale tak naprawdę jakby obok niego.– Załkała – Po dwóch latach straciłam wszelką nadzieję, że żyje. Przecież gdyby mógł to na pewno odezwałby się do mnie. Odpuściłam. – Zamilkła.
- Przez ostatni rok próbowałam umawiać się z innymi mężczyznami, bo przecież trzeba zacząć żyć. Ale zawsze wychodziło tak, że się wycofywałam.
Michał milczał, wpatrując się w nią. Nie chciał sprawiać wrażenia wścibskiego, ale z drugiej strony miał ochotę wiedzieć więcej.
- Niezręcznie jest mi o tym mówić. Nie chcę wzbudzać w tobie złych wspomnień, choć z drugiej strony cieszy mnie, że mi o tym powiedziałaś. Czy – Próbował wybrnąć dyplomatycznie – mam sobie pójść? Chcesz być sama?
- Nie! – Chwyciła go energicznie za dłoń – Chcę, żebyś został. Pierwszy raz od bardzo długiego czasu czuję się dobrze i swobodnie w towarzystwie mężczyzny. Chcę, żebyśmy spędzili razem Wigilię i cieszyli się wzajemnie naszym towarzystwem. Przepraszam na chwilę. – Wstała od stołu i wyszła do łazienki.
- Wracając do tematu – Usiadła obok niego po kilku minutach. Przez ten czas wpatrywał się w kieliszki, zastanawiając się nad tym, co usłyszał – teraz twoja kolej. Dlaczego jesteś sam?
Uśmiechnął się smutno.
- Żona odeszła ode mnie ponad dwa lata temu. – Zaczął opowieść – Nasze małżeństwo od początku było dziwne. Jestem człowiekiem, który uwielbia naturę, las. Zresztą wiesz, jaki ...
... mam zawód – Karolina patrzyła na niego, chłonąc każde, wypowiadane słowo – A ona była moim kompletnym przeciwieństwem. Wolała miasto, szybkie życie. Lubiła się bawić. Las ją przygnębiał. – Wzruszył ramionami – Człowiek czasem jest ślepy i nie zauważa pewnych rzeczy. Nie chce słuchać otoczenia. Popełniłem błąd i ożeniłem się z nią po kilkunastu miesiącach znajomości. Już po roku wiedziałem, że koniec jest blisko – Westchnął – a po dwóch latach po małżeństwie nie zostały nawet zgliszcza. Chciała odejść, nie robiłem jej z tego tytułu żadnych problemów. Mnie również było to na rękę. Dogadaliśmy się szybko i po dwóch latach moje małżeństwo stało się przeszłością.
- Nie odpowiedziałeś mi, dlaczego jesteś sam? – odezwała się Karolina po chwili ciszy.
- Ty również mi tego nie powiedziałaś, prawda? – Zripostował – Wiesz, zastanawiałem się nad tym. I doszedłem do wniosku, że sam nie wiem, dlaczego. Może bałem się kolejnego, nieudanego związku? Przepraszam, zepsułem miłą atmosferę. Niepotrzebnie o to pytałem.
- Nie przepraszaj – Dolała wina do kieliszków – Masz ochotę posłuchać kolęd?
- Z tego wszystkiego zapomniałem, że dzisiaj jest Wigilia – Ożywił się na krześle – No pewnie. Tylko jeśli masz w wykonaniu rockowym to przynieś zatyczki. Nie trawię odstępstw od klasyki.
- Niee, mam w wykonaniu Mazowsza. Będziesz mógł się delektować. – Wstała od stołu, a on obserwował jej zgrabną sylwetkę, kształtne biodra i niezbyt duże piersi, falujące pod sukienką.
Rozmawiając z nią ...