1. Niespodziewany gość


    Data: 26.09.2019, Kategorie: wigilia, niespodzianka, uczucia, Autor: XXX_Lord

    ... niepokoju na twarzy, spoglądając na usztywniacz.
    
    - Na szczęście nie jest złamana – odpowiedziała z ulgą – ale o jakichkolwiek czynnościach z nią związanych mogę zapomnieć.
    
    Nie zareagował, trawiąc ostatnie zdanie.
    
    - Będzie ci ciężko prowadzić, a na pewno zmieniać biegi. Zawiozę cię do domu. – Podjął decyzję.
    
    - Daj spokój, nie możesz mnie niańczyć – zaoponowała.
    
    - Nikt nie mówi o niańczeniu, poza tym sam jakoś muszę wrócić do siebie, prawda?
    
    - No tak – Całkowicie zapomniała o tym, że przyjechał z nią – No dobrze – Zgodziła się po chwili zawahania – ale zrobimy tak, że odwieziemy ciebie, a później dotelepię się jakoś do siebie.
    
    - Okej, chodźmy – Otworzył przed nią drzwi do poczekalni i oboje ruszyli w kierunku wyjścia.
    
    Śnieg sypał dość mocno, na drodze potworzyły się spore korki. Piątkowe popołudnie i przedświąteczny dzień to gwarancja zatorów drogowych.
    
    - Michał – odezwał się niespodziewanie, bębniąc palcami w kierownicę. Radio grało cicho "Last Christmas".
    
    - Słucham? – Wybudziła się z letargu.
    
    - Jestem Michał – Odwrócił do niej głowę – tak mam na imię.
    
    - Karolina – Uśmiechnęła się do niego.
    
    - Pomyślałem, jeszcze o jednym – Patrzyła na niego pytająco – masz przygotowaną kolację wigilijną?
    
    - Nie mam. – Zaskoczył ją – Dlaczego pytasz?
    
    - Z ręką w tym stanie będziesz mogła co najwyżej zmyć naczynia. Jak poradzisz sobie w kuchni?
    
    Faktycznie, nie wpadłam na to – Zafrasowała się w myślach, nie odpowiadając – mogłabym spróbować, ale boli ...
    ... tak, że nie będę w stanie utrzymać noża.
    
    - Posłuchaj – Wydostali się z korka i wjechali na jego osiedle – nie chcę ci się narzucać, ale może – Spojrzał na nią z wahaniem – mógłbym ci pomóc?
    
    - Pomóc?
    
    - No, pomóc, z przyrządzeniem kolacji. – Dokończył, wypuszczając ze świstem powietrze.
    
    - Nie mogę wymagać od ciebie, żebyś mi przygotowywał kolację wigilijną. Nie znasz mnie, a ja ciebie, poza tym masz... – urwała, przypominając sobie, że spędza Wigilię sam.
    
    - Tak, spędzam sam. – Odparł, jakby czytając w jej myślach. – Chcę tylko pomóc. Nie wchodzę z butami do twojego domu, nie zamierzam wpraszać się. Po prostu chcę ci pomóc.
    
    - Ale dlaczego? – Karolina wpatrywała się w niego przeciągle.
    
    Wzruszył ramionami nie odpowiadając.
    
    Zapadła cisza.
    
    - W porządku – powiedziała po chwili – Skręć w Paca.
    
    - Jaki numer? – Uśmiechnął się.
    
    - Wiatraczna piętnaście, róg Paca i Wiatracznej.
    
    - Mieszkasz blok ode mnie – Zatrzymał się przed wjazdem do garażu i otworzył pilotem bramę.
    
    - Miejsce w garażu również numer piętnaście.
    
    - A numer mieszkania? Też piętnaście?
    
    - Nie – Zaśmiała się głośno – sześćdziesiąt dziewięć.
    
    - Haha, to ci się trafiła liczba – Puścił do niej „oczko”, a Karolina zaczerwieniła się lekko. To pierwszy żart z seksualnym podtekstem, na jaki sobie pozwolił wobec niej.
    
    Nie zabrzmiało wulgarnie ani niepotrzebnie. Było śmieszne.
    
    Pierwszy raz od bardzo dawna czuła się swobodnie w towarzystwie mężczyzny.
    
    - No dobrze. Mam dwie prośby – ...
«12...789...19»