1. Małżeńskie dylematy (I)


    Data: 13.04.2023, Kategorie: małżeństwo, zapłodnienie, podstęp, Zdrada kontrolowana, Autor: koko

    ... autobusem.
    
    - Z dziką rozkoszą, Aniu – zgodził się bez wahania.
    
    Zerwałem się z kanapy jak oparzony i automatycznie skierowałem do gabinetu. Część dzienna naszego domu była całkowicie otwarta. Kuchnia odgrodzona była od salonu jedynie ogromną wyspą z lśniącym marmurowym blatem, więc przez lekko uchylone drzwi miałem na ten obszar doskonały i niczym niezakłócony widok. Podniosłem szklankę i wlałem do gardła całą jej zawartość. Paliło jak cholera, ale przynajmniej stłumiło ten wewnętrzny ból.
    
    Usłyszałem ją w słuchawce prawie w tym samym momencie, w którym zobaczyłem przez okna światła samochodu.
    
    - Wejdziesz? Napijemy się wina. W końcu wszystko w firmie działa jak należy – Ania była naturalna i wyluzowana.
    
    - No nie wiem...prowadzę przecież – był zaskoczony lub świetnie udawał.
    
    - Od kieliszka wina nikt jeszcze nie stracił prawa jazdy. Chodź, należy nam się chwila relaksu – Ania świetnie odgrywała swoją rolę.
    
    - Jesteś sama?
    
    - Taak. Mąż wyjechał służbowo – zdołałem jeszcze wychwycić poszczególne słowa i usłyszałem odgłos otwieranych drzwi. Po chwili jaskrawe lampy i spoty rozświetliły wnętrza.
    
    - Łaaał! - Kuba zachwycił się mieszkaniem. - Ładnie tu macie.
    
    Rzeczywiście, urządzony w minimalistycznym stylu olbrzymi salon i kuchnia mogły zadziwić każdego, kto choć trochę znał się na wystroju wnętrz.
    
    - Podoba ci się? - spytała kokieteryjnie – sama je urządzałam.
    
    Ania trajkotała w swoim stylu. Nie widać po niej było żadnej tremy. Wręcz przeciwnie, ...
    ... zachowywała się tak swobodnie, jakby co wieczór wyrywała do łóżka facetów. Kuba również nie sprawiał wrażenia nieśmiałego. Wcześniej widziałem go na zdjęciach, ale teraz sam musiałem obiektywnie przyznać, że jest przystojny i dobrze zbudowany. Sposób, w jaki się wysławiał świadczył, że jest sympatycznym i kulturalnym gościem. Nagle poczułem dodatkowe ukłucie zazdrości. Ani podobali się tacy grzeczni, poukładani faceci i ten natychmiast stał się moim naturalnym konkurentem. To niemożliwe, że mogła być w stosunku do niego obojętna. - Przeszło mi przez myśl.
    
    - Wleję ci kieliszek – zaproponowała, kiedy Kuba napatrzył się już na wykończenie i wyposażenie pomieszczeń. Popchnęła go w stronę wyspy. Mężczyzna usadowił się na wygodnym krześle barowym, a Ania przeszła na drugą stronę do kuchni i odwróciła się, żeby wyjąć kielichy. Widziałem, że nie spuszczał z niej oczu, a teraz kiedy stała tyłem używał sobie do woli. Ania stanęła na palcach, żeby sięgnąć do szafki, a wtedy spódniczka podjechała kilka centymetrów do góry odsłaniając do połowy jej smukłe uda. Na jego twarzy pojawił się natychmiast wymowny uśmieszek. Po chwili podeszła do niego, podała mu kieliszek, a sama usiadła na wysokim krześle obok. Siedzieli zwróceni do siebie twarzami.
    
    - Za skończoną pracę – wzniosła z uśmiechem toast. Stuknęli się szkłem i upili po łyku.
    
    - Za miłe towarzystwo i twoją pomoc – powiedział powoli Kuba, patrząc odważnie w jej oczy.
    
    Ania założyła nogę na nogę i obciągnęła spódniczkę, ale ta jak na ...
«12...789...13»