Małżeńskie dylematy (I)
Data: 13.04.2023,
Kategorie:
małżeństwo,
zapłodnienie,
podstęp,
Zdrada kontrolowana,
Autor: koko
... złość zsunęła się ponownie odsłaniając więcej. Nie próbowała jej już poprawić, co nie uszło jego uwagi.
Sytuacja robiła się bardziej intymna. Byli tak blisko siebie, że mógłby bez przeszkód położyć dłoń na jej kolanie. Ciekawe, jak by zareagowała, gdyby rzeczywiście tak zrobił? – zastanawiałem się. Chciała przecież szybkiego seksu, a nie pieszczot.
- Miło, że tak mówisz – podziękowała za komplement i poprawiła włosy. Zrobiła to powoli, można powiedzieć – zalotnie.
- Dużo pracujesz w delegacji, nie tęsknisz za domem? - drążyła.
- Staram się oddzielić pracę od życia prywatnego. Szczególnie kiedy pracuję dla takiej kobiety, jak ty – wyznał odważnie, nie spuszczając z niej wzroku. Sondował jej reakcję.
Z wrażenia uklęknąłem, a może nogi same się pode mną ugięły. Nie wiem. Mimo całej otoczki, o której wiedziałem tylko ja i Ania, ich rozmowa była podniecająca. Tak. Przyłapałem się na tym, że zacząłem im dopingować, nie mogąc doczekać, co będzie dalej. W tym momencie zatraciłem zdolność trzeźwej oceny sytuacji i nie pamiętałem, po co właściwie Ania zaprosiła obcego mężczyznę do naszego domu. Wydawało mi się, że oglądam jakiś cholerny film i w głębi serca chcę, żeby bohaterom się udało.
- Naprawdę uważasz, że jestem wyjątkowa? - cedziła słowa, kusząc go zalotnym uśmiechem.
Kuba postawił kieliszek i dotknął jej kolana. Spojrzała na jego dłoń, ale nie zareagowała. - Chyba nie raz dałem ci odczuć, że mi się podobasz – dodał.
Zachęcony brakiem reakcji z jej ...
... strony wodził palcem po nodze, zbliżając się coraz bardziej do brzegu spódnicy.
- Dziwnie się czuję, z tym że już się nie zobaczymy – powiedziała i wstała z krzesła. Jej słowa zawisły na moment w przestrzeni. - Chcę się z tobą kochać. Natychmiast.
Chyba go na chwilę zamurowało. Ania była bardzo bezpośrednia. Nie czekała na efekt swoich słów, lecz od razu wsadziła ręce pod spódniczkę i ściągnęła z siebie majtki. Zrzuciła je na podłogę przestępując powoli z nogi na nogę.
- Pragnę cię w sobie – mówiła z trudem łapiąc oddech.
Przypuszczam, że był to efekt zdenerwowania, bo chyba nie była podniecona? W końcu miała to być tylko gra.
- Potrzebuję dziś mężczyzny, nie chcę być sama – dodała i zaczęła rozpinać mu rozporek.
Kuba już ochłonął z pierwszego szoku. Nadal siedział na krzesełku, ale włożył palce w jej włosy i z lubością obserwował, jak Ania wyciąga mu ze spodni penisa.
- Łał! - westchnął. - Anka, nie wiedziałem, że z ciebie taka gorąca dziewczyna.
- Chcę cię natychmiast!
- Nie tak szybko! Daj mi chwilę i będę gotowy — powstrzymał ją, zaskoczony tempem, z jakim się do niego dobierała.
I wtedy stało się coś, co sprawiło, że krew dosłownie zagotowała się w moich żyłach. Kuba przez cały czas trzymał palce wplątane w jej włosy, ale teraz objął jej głowę i przyciągnął do swojego krocza. Usta Ani znalazły się tuż przy penisie, który na dobre wystawał z rozporka.
- Popieść go najpierw – wyszeptał podnieconym głosem.
Myślałem, że Ania zaraz przyłoży mu w ...