Deszczowe przypadki
Data: 22.04.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
wspomnienia,
młody,
Autor: Radeck
... o nagrodzie. Kornelia nie pytając się już nic więcej, zajęła się swoimi sprawami w domu.
Po jakimś czasie podeszła do niego patrząc, co czyta. Spoglądając w otwartą książkę zażartowała:
- Chcesz zostać lekarzem?
- Nie, mamy teraz taki przedmiot; nauka o człowieku, a w następnym tygodniu będzie klasówka.
Kornelia rozłożyła talerze, a Artur schował szybko książki do torby. Zjedli obiad, a zniecierpliwiony Artur spoglądał na Kornelię i w kierunku pokoju. Wstawiła tylko talerze do zlewu i otworzyła drzwi z pokoju. Artur wystartował szybko rozbierając się do naga. Kornelia przyglądała mu się z zachwytem. Gdy podeszła do łóżka zniecierpliwiony Artur dał się do pieszczot i całowania.
- Czy do nauki masz też taki zapał? To powiedz mi coś się dzisiaj nauczył?
- Spojrzał na nią zaskoczony.
Kornelia zadawała mu konkretne pytania o tym, co czytał, ale na bardzo wiele z nich nie potrafił odpowiedzieć. Wtedy ona udzielała mu wyczerpującej odpowiedzi.
Zdziwiło go to, że tak dobrze zna te zagadnienia.
- Jestem pielęgniarką, kiedyś uczyłam się tego.
To nie był wykład ze strony Korneli, to była luźna, wesoła rozmowa. Uczył się Anatomii mając przed sobą nagą piękną kobietę. Ta nauka niepostrzeżenie przeszła w erotyczną zabawę, podniecając jej uczestników. W pewnym momencie leżał na Korneli swoim naprężonym członkiem pomiędzy jej ściśniętymi udami. Instynkt samca kazał mu wepchnąć go do jej szparki, ale niepewność młodzieńca go powstrzymywała. Spojrzał Korneli w ...
... oczy czekając na jej reakcję. Uśmiechnęła się rozwierając lekko uda, ręką naprowadzając naprężonego członka do spragnionej go cipki.
Wkładał go powoli sugerując się wprowadzającą go ręką Korneli. Uniosła go lekko ręką, po chwili dociskając mocniej, zluzowała rękę znowu dociskając Artura. Artur zrozumiał, że ma się ruszać w rytm jej ręki. W takt tego rytmu Kornelia poruszając się pod nim dawała niesamowitą rozkosz Arturowi. Czuł, że za chwilę wystrzeli, chciał wyjść z niej, ale ona go mocniej złapała z tyłu wbijając paznokcie w jego plecy.
- Nie wychodź, nie przerywaj.
Artur pełen euforii wystrzelił cały swój ładunek, czując jeszcze naprężonego członka znowu zaczął rytmicznie nim poruszać, co spowodowało, okrzyk rozkoszy u Korneli.
Oboje zmęczeni przytulili się ciężko sapiąc.
- Musisz już iść, bo już jest późno - wypchnęła go z łóżka Kornelia.
Leżąc lubieżnie nago na łóżku przyglądała się, jak jej kochanek się ubiera. Ucałował ją i wyszedł. W drzwiach wyjściowych usłyszał:
- Poczekaj.
Podeszła w szlafroku wychodząc z nim pokazała mu, gdzie zostawi mu klucz z mieszkania, by mógł już odrabiać lekcje i uczyć się, jak jej jeszcze nie będzie.
- A ja potem będę cię przepytywać - dodała z uśmiechem.
Artur po szkole dziennie przychodził, do Korneli, jednak zawsze musiał się najpierw uczyć, a ona go często już w łóżku, z wszystkich jego przedmiotów przepytywała. Klasówkę z nauki o człowieku napisał bezbłędnie, nauczyciel sugerował, że miał ściągę, bo przedtem ...