Deszczowe przypadki
Data: 22.04.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
wspomnienia,
młody,
Autor: Radeck
... był raczej średnim uczniem. Jednak po paru dodatkowych pytaniach stwierdził, że jego wiedza przekracza program nauczania. Uśmiechając się powiedział:
- Tak dalej, to zostaniesz lekarzem.
Kornelię odwiedzał prawie dziennie, z wyjątkiem dni, w których miała popołudniowe dyżury. Był szczęśliwy. Z wszystkich przedmiotów Artur poprawił swoje oceny tak, że otrzymał dobre świadectwo, z którym bez problemów został przyjęty do liceum.
Artur wielokrotnie chciał coś więcej dowiedzieć się o Korneli, ale zawsze na pierwszym miejscu w ich rozmowach były tematy związane z jego nauką. Gdy skończył szkołę, tak jak obiecała, Kornelia opowiedziała Arturowi o swojej tragicznej miłości sprzed lat. Znała się z chłopakiem, z którym się bardzo kochali. Były między nimi pieszczoty, jednak ona chciała zachować niewinność do ślubu. Obydwojgu przychodziło, to z wielką trudnością, a miesiąc przed ślubem jej narzeczony zginął w wypadku samochodowym. Dzień przed wypadkiem mieli okazję współżyć, lecz ona mu odmówiła, czego cały czas później żałowała, bo miałaby przynajmniej dziecko od ukochanego mężczyzny. Powiedziała Arturowi:
- Nie potrafiłam być z nikim innym, do czasu aż zjawiłeś się ty chłopcze.
Dzieliła ich bardzo duża różnica wieku, ale oboje przeżywali najpiękniejsze chwile swojego życia, nie myśląc o swojej nierealnej przyszłości.
***
W wakacje Artur z rodzicami wyjechał na wczasy. Nie mógł się doczekać powrotu, by znaleźć się znowu w ramionach jego kochanki. Po powrocie od ...
... razu do niej pobiegł. Na drzwiach wejściowych do budynku zobaczył przybite na krzyż dwie deski, szyby w niektórych oknach były powybijane. Zobaczył tabliczkę: "Dom przeznaczony do rozbiórki". Szukał Korneli, pytał się gdzie się przeprowadziła. Jednak nikt nic nie wiedział. Pytał się o nią w szpitalu, gdzie pracowała, zwolniła się i nie wiedzą, gdzie się przeprowadziła.
W liceum coraz częściej myślał, by pójść na medycynę. Koledzy i koleżanki szaleli po dyskotekach, a on często myśląc o Korneli pilnie się uczył.
Jednak z czasem o niej zapomniał poznając śliczną Monikę, z którą po ukończeniu studiów się ożenił. Pragnął mieć dzieci, lecz Monika musiała najpierw mieć własne mieszkanie. Samochód, domek, bo w mieszkaniu za mało miejsca dla dziecka, później coraz ważniejsza stawała się jej kariera zawodowa, w której przeszkadzałoby jej dziecko. Artur zauważył, że i on jest dla niej przeszkodą. Pozostawił jej wszystko, rozwiódł się i przeprowadził do innego miasta.
Teraz postanowił zmienić swoje życie, szansę widział w Wiktorii. Wiedział, że od przeszło pół roku ona jest wdową. Postanowił działać. Po pracy chciał wyjść razem z nią i powiedzieć jej o swoich zamiarach.
Gdy tak siedział w swoim gabinecie rozmyślając o zeszłym piątku i o odległej przeszłości, planując, co i jak zrobić po pracy, by zbliżyć się do Wiktorii, w tym zapukała i weszła Wiktoria.
- Panie doktorze mamy jeszcze jedną nową pacjentkę bez terminu, czy pan ją jeszcze dzisiaj przyjmie?
- Jeszcze jedno, ...