1. Dźwiękoczuła


    Data: 18.05.2023, Kategorie: muzyka, Lesbijki romantycznie, Autor: entalia

    ... odchylała głowę, zanurzała rękę w jego kruczych włosach, on łapał ją ustami, całował po brzuchu, wsunął dłoń między jej nogi. Oboje wtedy zerknęli na mnie, jakby chcieli, żebym się przyłączyła, oboje i w tym samym momencie. Odwróciłam głowę, zawstydzona. Tańcząca kobieta również pozbyła się już ubrania, tańczyła teraz w samej chuście, ładny, niezbyt obfity biust kołysał się zachęcająco, a kilku mężczyzn przyglądało się jej z wyraźnym zainteresowaniem. Chusta unosiła się w powietrzu raz odsłaniając, a raz przykrywając nagą skórę, w końcu trafiła na biodra, kobieta związała ją i podeszła do studiujących jej ruchy obserwatorów. Jeden z nich wyciągnął rękę, kobieta złapała ją i usiadła między nimi. Spojrzałam na grajka, patrzyłam na niego, jak nie zwracał na nikogo uwagi. Jak brnął swoją krainą, bo prowadził go talent. Drżały mu ręce, starał się, każdy ruch, choć wyuczony, był czymś nowym. Grajek tworzył, komponował, pieścił instrument, właściwie to nie była pieszczota, on go dosiadał, ujeżdżał. Na pełnej skali. W całkowitym zakresie. Doświadczał na nim zupełności, wirtuozerstwa. Nie sposób było tego przerwać. Wysyłał swój kod do obecnych, a ci chłonęli go, ja chłonęłam i poczułam na sobie twoje usta. Na ramieniu, ostrożnie, powoli, jakby od niechcenia, ale to było z nieśmiałości. Nawet na początku nie zdałam sobie sprawy, że mnie dotykałaś, kontakt był częścią kodu, muzyki. To grajek całował mnie twoimi ustami. W urzeczywistnionym, zakodowanym muzyką, pragnieniu uczuciu, ...
    ... które kazało tobie pochylić się nade mną, nad wszystkim wokół, naruszyć mnie taką, jaką byłam, bezbronną i nierozpakowaną ze swych przeżyć, niegotową do udziału, bierną obserwatorkę, słuchaczkę. Nie wiedziałam, co mogłam zrobić. Ulec panice? Zapłonąć wstydem i uciec, gdzieś w wybuchową samotność i spopielić to, co mnie paliło od środka? Stało się jednak inaczej. Dotyk warg na skórze mojego ramienia ustąpił. Zanim wrócił ponownie, zdążyłam się uspokoić i znowu stało się to samo, znowu ustał tuż przed granicą mojej wytrzymałości. Pomyślałam wtedy, że znasz się na tym, potrafisz ujarzmić wstyd, stąpałaś odważnie po żarze zażenowania, nic sobie z dymu nie robiąc. Skakały języki po stopach, jak zające ze słońca, a ty nic. Kładłaś później dłonie na moich ramionach, tam gdzie wcześniej spacerowały usta. Dotykałaś oddechem z gorąca. Przekrzywiłam głowę i już słyszałam melodię powietrza z twoich płuc, miękką i delikatną muzykę z samego wnętrza przy sercu. Dźwięki zamknęły mi oczy, świat dookoła rozpuścił się szybko i znikł, ale ty zostałaś. Przysunęłaś się do mnie bliżej. Wtedy usiadł obok nas
    
    i wyciągnął ręce, przytulaliśmy się przez chwilę, ale w końcu odepchnęłaś go, nie miałaś tyle cierpliwości, co ja. Ze śmiechem, ale odepchnęłaś. Chciał się jeszcze raz przytulić, ale nie dałaś mu szansy, położyłaś mi się na ustach, blokując mu drogę z każdej strony. Miałam teraz ciebie tak intensywnie i blisko, że oddychałam z prawdziwym trudem. Pełzły ręce, ciepłe dłonie, dotykały mnie, a ja ...
«12...5678»