Antonina
Data: 30.09.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
... długo, czułem, że za moment wytrysnę. Zofia też domyśliła się, że zaraz zaleję ją spermą, chwyciła kutasa w dłonie, zaczęła mnie onanizować, kierując strumień nasienia w otwarte usta. Wystrzeliłem! Poszło do buzi, na twarz, we włosy, skierowała też kutasa na swe ciągle ładne piersi. Zaryczałem, opadłem bez sił na pościel, ciężko dyszałem. Patrzyłem na siedzącą obok mnie kobietę, rozsmarowującą sobie spermę na biuście, liżącą usta oblepione białym nasieniem. Kurwa, wyruchałem matkę swojej dziewczyny! Ale czy ona będzie nadal moją dziewczyną? Jak spojrzę w jej piękne oczy? Jak spojrzę w oczy jej ojcu? No tak, przez napaloną babę i własne chuci pozbawiłem się być może życiowej partnerki! Zofia uśmiechała się cały czas, pocałowała czubek opadającego kutasa.- On jest cudowny – wyszeptała – mam nadzieję, że to nie ostatni raz, kiedy był we mnie, już za nim tęsknię...- Nie, moja droga pani Zosiu, to był pierwszy i ostatni raz, więcej tego nie powtórzymy. Przez pani brak opanowania i moje napalenie na wdzięki atrakcyjnej kobiety straciłem najpiękniejszą dziewczynę, jaką znałem...- No przestań, przecież było nam wspaniale, prawda? – zaczęła się przymilać, głaskała mnie po twarzy – Jesteś naprawdę niesamowity, przecież nie będziesz bzykał tylko Tosi, mnie tylko raz na tydzień, to mi wystarczy. Uwierz mi, nie pożałujesz. No i mów mi po imieniu, jak będziemy sami.- Nie będę mówił pani po imieniu, bo nie będziemy sami, już mam wyrzuty sumienia.- Młody człowieku, albo przystaniesz na ...
... moje warunki, albo będziesz żałował tego do końca życia, które ci zniszczę! - Jej ton stał się ostry i stanowczy, w oczach widziałem wściekłość. - Albo zerżniesz mnie jeszcze kilka razy, do momentu, kiedy będę miała dość, albo powiem Tośce, opowiem na twojej uczelni, zjawię się w twoim domu, że mnie zgwałciłeś. Szczegóły twojej anatomii poznałam, więc nie masz wyjścia. Co ty na to?Nie odpowiedziałem. Wstałem, pchnąłem Zofię na plecy, zadarłem w górę nogi i ponownie wyruchałem. Wrzeszczała, wyła, jęczała, stękała, a ja ruchałem, jakbym nic innego w życiu nie robił. Odwróciłem kobietę na brzuch, zerżnąłem w dupę, poobijałem pośladki, były czerwone jak korale indora, wreszcie miała dość... Cała moja radość poszła się jebać, wiedziałem, że straciłem swoją ukochaną; albo wcześniej, czy później wszystko się wyda, albo Zofia mnie wpierdoli w problemy. Musiałem przystać na jej warunki, nie miałem wyjścia. Może uda się ukryć to przed Antoniną, może jej matka będzie miała dość... Spotykaliśmy się raz, dwa razy w tygodniu, Zofia wynajmowała pokój w hotelu jej dobrej znajomej, nikt nam nie przeszkadzał. Hotel na uboczu, dyskretne wejście, obsługi nie było widać, klucz zawsze był w drzwiach. Nie powiem, ruchałem kobietę z ochotą, naprawdę była atrakcyjna. No i opłacało mi się to, zawsze po rozstaniu znajdowałem w kieszeni spodni pokaźną gotówkę. Długo to trwało, prawie zamieszkałem z Antoniną, jej starzy nie mieli nic przeciwko. Zofia zachowywała się normalnie, w żaden sposób nie zdradzała ...