Plugawa Arleta (II). Nowe włosy
Data: 18.06.2023,
Kategorie:
horror,
duch,
Zdrada
Brutalny sex
Autor: Man in black
... życzysz – starałem się ukryć zdziwienie.
– Celina i Celestyna zaoferowały się, że będą przy mnie dziś w nocy.
– Słucham? – zatkało mnie z wrażenia.
– Mają wyrzuty sumienia, wiesz... moja niedyspozycja zbiegła się z tymi włosami.
– W sumie, ja też o tym pomyślałem.
– Sam widzisz, to sympatyczne kobiety, gdybym im nie pozwoliła, czułyby się jeszcze gorzej.
Wizyta bliźniaczek wydała mi się zaskakująca, ale nie było sensu kłócić się z Pauliną. Poza tym to chyba dobrze, że ktoś będzie przy niej cały czas? Zostawiłem ją w spokoju i ledwo zszedłem na dół, drzwi domu się uchyliły.
– Puk, puk, jest ktoś w domu? – pomiędzy framugą a drzwiami, pojawiła się głowa jednej z bliźniaczek.
– Zapraszam – byłem kompletnie zbity z tropu.
– Pukałyśmy, ale widocznie nie słyszałeś. Drzwi były otwarte.
– No tak, właśnie byłem na górze u Pauliny – zaprosiłem je gestem do środka.
Kobiety poszły na piętro, a ja postanowiłem rozpalić w kominku. Cały czas zastanawiałem się nad tymi nieszczęsnymi drzwiami. Byłem pewny, że zamknąłem je na klucz. Po chwili ogień wystrzelił w górę i zrobiło się trochę przyjemniej. Przygotowałem sobie kolejnego drinka. Czułem już co prawda lekki szum w głowie, ale nie widziałem żadnych przeciwwskazań. Upewniłem się tylko, czy drzwi są tym razem zamknięte na klucz.
Usiadłem w fotelu, sączyłem alkohol i obserwowałem salon. Chybotliwy ogień rzucał ciepłą poświatę na podłogę, Sprawiał, że cienie tańczyły na ścianach. Z miejsca, w którym ...
... siedziałem, mogłem również obserwować wejście do kuchni. Mrok w tamtym miejscu był największy. Po dłuższej chwili odniosłem wrażenie, że dostrzegłem tam jakiś ruch. Mogło mi się wydawać, ale i tak wstrzymałem oddech. Chwilę walczyłem ze sobą, aż wreszcie podniosłem się i ruszyłem w tamtą stronę.
– Halo, jest tu kto? – czułem się idiotycznie, ale musiałem rozwiać wątpliwości – halo.
– To tylko ja – drgnąłem, kiedy usłyszałem kobiecy głos dobiegający z gęstej ciemności – Paulina.
Byłem zaskoczony, ale też uspokojony. Wszedłem do środka i po omacku próbowałem sięgnąć włącznika.
– Nie zapalaj światła, proszę – jej głos zdradzał niepokój.
– Dlaczego nie, co tutaj robisz po ciemku?
– Chciałam się tylko napić, a światło mnie razi.
– Czujesz się już lepiej?
– Owszem, bliźniaczki się zdrzemnęły i nie miał mi kto przynieść szklanki wody.
– Strasznie tutaj ciemno – zauważyłem mało odkrywczo.
– Jestem tutaj – usłyszałem jej głos znacznie bliżej.
– Nie widzę cię – wyciągnąłem rękę przed siebie.
– Wkrótce mnie zobaczysz – usłyszałem obcy, porowaty głos, który zjeżył mi włosy na głowie.
Odskoczyłem w tył, rzuciłem się na ścianę w poszukiwaniu włącznika i panicznym ruchem, włączyłem go. W kuchni byłem sam. Trzęsły mi się ręce, serce waliło jak dzwon, a nogi... po prostu ugięły się pode mną. Chciałem stamtąd wyjść, ale nie potrafiłem. Osunąłem się po ścianie i usiadłem na podłodze. W dodatku żarówka zaczęła przygasać, a może tylko mi się tak wydawało? W uszach ...