1. Plugawa Arleta (II). Nowe włosy


    Data: 18.06.2023, Kategorie: horror, duch, Zdrada Brutalny sex Autor: Man in black

    ... napijesz się ze mną?
    
    – Mam coś lepszego.
    
    Sięgnęła do kieszeni spódnicy i chwilę mocowała się, żeby coś z niej wyjąć. Nie było to łatwe, ponieważ spódniczka mocno opinała jej szczupłe ciało. Po chwili odniosła sukces. Trzymała w dłoni szklaną nabitą fifkę.
    
    – To zioło?
    
    – Dokładnie tak Wiktor, to jest zioło. Zbierałyśmy je razem z Celiną w naszym lesie.
    
    – Chyba żartujesz?
    
    – Ani trochę.
    
    Włożyła fifkę do ust, zapaliła, zaciągnęła się głęboko i po chwili wypuściła kłąb siwego dymu. Wysunęła fifkę w moją stronę, ale nie zareagowałem. Wzruszyła ramionami i wróciła do palenia. Zaciągnęła się kilka razy i znowu wyciągnęła do mnie dłoń. Pokręciłem przecząco głową.
    
    – Mogę ci coś powiedzieć? – zrobiła dziwną minę.
    
    – Wal śmiało.
    
    Nachyliła się do mojego ucha i szepnęła.
    
    – Nie bądź cipą, Wiktor.
    
    Nie zaśmiała się, nie szturchnęła mnie kuksańcem w bok dla zgrywy. Miała poważny wyraz twarzy. Wpatrywała się we mnie w skupieniu. Chyba rozszerzyły się jej źrenice. Walczyłem sam ze sobą. Nie chciałem, żeby tak o mnie myślała. W zasadzie nie mam pojęcia, dlaczego mnie to w ogóle interesowało. Mimo to postanowiłem sięgnąć po fifkę. Paliliśmy w milczeniu, sześć, może siedem minut, aż wkład całkowicie zamienił się w popiół.
    
    W uszach zaczęło mi delikatnie szumieć. Wszystko spowolniło. Płomienie świec poruszały się w zwolnionym tempie, cienie tańczyły leniwie. Spojrzałem na Celestynę. Jej skóra lśniła wewnętrznym blaskiem, oczy żarzyły się srebrzystym błyskiem. ...
    ... Ciężar ciała wcisnął mnie w fotel. Jakby grawitacja uległa zmianie. Uśmiechnąłem się głupkowato. Nie wykluczone, że moje serce biło wolniej. Ogień z kominka rzucał na ścianę czerwonawy blask. Cienie falowały. Poczułem się, jakbym był w teatrze.
    
    – Cienie tańczą, widzisz? – z trudem uniosłem dłoń.
    
    – Nie kutasku, nie wszystko, co widzisz, jest prawdą.
    
    – Kutasku? – spojrzałem na nią zaskoczony.
    
    – Powiedziałam, głuptasku – zachichotała.
    
    – Nie prawda – zaprotestowałem słabo.
    
    – Powiedz mi Wiktor – dźwięki docierały do mnie stłumione i chyba nie były zsynchronizowane z ruchem ust kobiety – ty mnie chyba nie lubisz, prawda?
    
    – Dlaczego tak mówisz? – myśli umykały mi, sam nie byłem pewny czy jej twierdzenie jest słuszne, czy nie.
    
    – Bo ci się nie podobam. Wiesz, nawet to rozumiem.
    
    Spojrzałem na nią. Lśniące srebrną poświatą oczy były smutne i mądre jednocześnie. Zacząłem się zastanawiać czy wcześniej już zwróciłem na nią uwagę. Zerknąłem na jej podbródek, smukłą szyję. Dostrzegłem zarys kości obojczyka. Wydała mi się ponętna. Chudziutka, ale apetyczna.
    
    – Założę się, że Helena zrobiła na tobie odmienne wrażenie – kontynuowała zamyślonym głosem.
    
    – Owszem – pamiętałem, jak piorunujące wrażenie zrobiła na mnie Helena i choćbym chciał skłamać, nie mogłem.
    
    – Wiesz... niektóre kobiety mają szczęście, powodzenie u mężczyzn. A ja... Brakuje mi mężczyzny.
    
    – No co ty – rzuciłem głupkowato.
    
    – No tak. Gdybyś mnie lubił, miałam dla ciebie wspaniałomyślną ofertę, ...
«12...789...13»