1. Księgarnia (I)


    Data: 24.06.2023, Kategorie: koleżanka, Zdrada miłość, śmierć, Autor: XXX_Lord

    ... rozpacz i desperacja.
    
    - Bartek, porozmawiaj ze mną, proszę. Przez wzgląd na te ostatnie trzy lata. Błagam, zrób to, jeśli nie dla mnie, to dla tego wszystkiego co razem przeżyliśmy. – Znowu zaczyna płakać, zagryzając nerwowo dolną wargę. – Chcesz tak po prostu to skreślić? Jednym pociągnięciem?
    
    - Skreślić? To ty skreśliłaś, spaliłaś i zakopałaś wszystko swoim postępowaniem! Ty, ty i tylko ty! Rozumiesz?! Czy mam ci wyklarować to w bardziej zrozumiały sposób? – Jestem zimny jak głaz, nie dam jej nawet cienia nadziei, nie zasługuje na to. – Za kwadrans wychodzę, klucze zostaw u Michalczuka pod piętnastką. – Odwracam się do niej. – Złamałaś mi serce i nigdy ci tego nie wybaczę! Nigdy!
    
    Mroźne powietrze studzi nieco mój gniew, ale kiedy wpadam do pracy, Radek natychmiast orientuje się, że coś się stało.
    
    - Chodź ze mną. – wykonuje gest dłonią zapraszając mnie do gabinetu – Co jest? Wyglądasz jak śmierć na chorągwi? Chlałeś wczoraj?
    
    - Nie, wszystko jest w porządku. – Próbuję wymigać się od odpowiedzi. – Słuchaj, mam dzisiaj naprawdę sporo papierkowej roboty, więc jeśli to nic pilnego, to wolałb...
    
    - Bartek, posłuchaj mnie dobrze. – Przerywa mi w pół zdania. – Widzę wyraźnie, że coś jest nie tak, ale nie będę cię zmuszał do zwierzania się. Jeśli nie chcesz pogadać ze mną, porozmawiaj z kimkolwiek. Kimś bliskim, kto pomoże ci rozładować emocje. Zrób to, proszę cię.
    
    - Radek, dzięki za troskę, ale naprawdę nic się nie stało. Mam trochę problemów w domu i to ...
    ... wszystko. – Wstaję i kieruję się w stronę wyjścia.
    
    - Jeśli chcesz wziąć dzisiaj urlop, bierz – słyszę za plecami – Z tego co widziałem, jesteś z pracą praktycznie na bieżąco, więc jeden dzień opóźnienia niewiele zmieni. Bierz wolne i zrób coś ze sobą, a jutro chcę cię widzieć w normalnym stanie, słyszysz?
    
    Nie mam najmniejszej ochoty zostać sam, chciałem rzucić się w wir pracy, żeby nie myśleć o niej i o tym, co zrobiła. Początkowo więc mam ochotę odmówić, ale argumentacja jest przekonująca.
    
    - Okej, może faktycznie masz rację. – spoglądam na niego przez chwilę zastanawiając się, co do kurwy nędzy mam ze sobą zrobić. Do domu nie wrócę dopóki jest tam Agnieszka, a na spacery średnio mam ochotę. Mimo słonecznej pogody, na zewnątrz jest około minus piętnastu stopni.
    
    - No dobrze, wezmę ten urlop na dzisiaj i spróbuję się zresetować. Radek – Mój boss podnosi wzrok znad notatek – Dzięki.
    
    - Drobiazg. – Bez głębszej reakcji wraca do notatek. Cały Radek. – Zamknij proszę drzwi, kiedy będziesz wychodził.
    
    - Proszę obrócić się lewym profilem twarzy do obiektywu. – Niechętnie wykonuję polecenie. Pstryk, oślepiający błysk flesza omiata moją twarz.
    
    - Teraz twarz od frontu. – Odwracam się o dziewięćdziesiąt stopni w prawo. Pstryk. Ciemne plamy przed oczami.
    
    - I jeszcze prawy profil proszę. – Niski, męski głos wybrzmiewa w ciasnym pomieszczeniu. Pstryk. Flesz.
    
    - A teraz mam zdjąć koszulkę i cycki też mi pan sfotografuje? – rzucam zjadliwy komentarz. – Proszę zrobić mi tę ...
«12...121314...38»