1. Księgarnia (I)


    Data: 24.06.2023, Kategorie: koleżanka, Zdrada miłość, śmierć, Autor: XXX_Lord

    ... poniedziałku, do dziewiątej rano, okej? Rozumiesz?
    
    Nie chcę tego zaproszenia, ale widząc jego minę odechciewa mi się walczyć.
    
    - Dobrze, dziękuję. – Biorę kopertę w dłoń. – Co do dzisiejszego dnia mam jeszcze sporo pracy...
    
    - Która spokojnie może zaczekać do poniedziałku. – Wchodzi mi w słowo. – Marsz do domu. To polecenie służbowe.
    
    - Rozumiem. – Odpowiadam po chwili ciszy wpatrując się w niego. – Dzięki.
    
    - Drobiazg. – Uśmiecha się, zadowolony z mojej reakcji. – Do zobaczenia po weekendzie.
    
    Co zrobić z tym voucherem? Radek myśli, że wciąż jestem z Agnieszką, nie ma bladego pojęcia, że zerwałem z nią ponad dwa tygodnie temu.
    
    Sam przecież nie pójdę, będę wyglądał jak skończony kretyn.
    
    Na myśl nasuwa mi się jedna osoba, którą mogę zaprosić.
    
    Marta.
    
    To będzie prawie jak randka. – Kolejna myśl pojawia się w głowie.
    
    Nie, to będzie randka. – poprawiam się natychmiast. Jak ona potraktuje moje zaproszenie? Od czasu naszego wyjścia do kawiarni nie widziałem się z nią ani razu. To trochę nie fair z mojej strony, ale naprawdę potrzebowałem odciąć się od wszystkiego i wszystkich.
    
    Czy jestem gotowy na spotkanie się z inną kobietą? Po tak krótkim czasie? Czy ona nie potraktuje tej propozycji jako próby użycia jej jako substytutu Agnieszki? Tak, aby jak najszybciej zapomnieć?
    
    Mimo, że widziałem ją raptem trzy razy, pomijając oczywiście czas, kiedy chodziliśmy razem do klasy w liceum lubię ją. I podświadomie odczuwam z nią więź, nie potrafię sprecyzować ...
    ... jej pochodzenia oraz znaczenia, ale czuję, że coś takiego istnieje. W dodatku podoba mi się jako kobieta. Jej wzrok, figura i uśmiech. Oczy.
    
    Rana po zdradzie mojej byłej jest wciąż otwarta, ale powoli zasklepia się i... może warto spróbować? To tylko kolacja, niezobowiązujące spotkanie, nie zaciągnę jej do łóżka, a i jej na pewno nie przejdzie to przez myśl.
    
    - Dzień dobry. – Czterdzieści minut później wchodzę do księgarni wpadając na tego samego chłopaka, z którym rozmawiałem dwa tygodnie temu.
    
    - Pan pewnie do Marty. – Młodzik uśmiecha się i mruga do mnie okiem. – Zaraz po nią pójdę, proszę zaczekać.
    
    To gówniarz, – Śmieję się w duchu. – przejrzał mnie jak stary wyjadacz.
    
    - Cześć. – Jej dźwięczny głos wybrzmiewa w moich uszach. Odwracam się i widzę ją w spiętych w koński ogon włosach, granatowym, przylegającym do ciała cienkim golfie i czarnej spódnicy – Już myślałam, że porwało cię UFO albo strzeliłeś focha. – żartuje, ale oczy pozostają poważne.
    
    - Przepraszam, ale miałem mnóstwo pracy, siedziałem w firmie po dwanaście godzin. – Odpowiadam zgodnie z prawdą.
    
    - A jak twoje sprawy? – Spogląda na mnie badawczo, opierając dłoń o półkę obok.
    
    - Bez zmian. – Moja twarz pozostaje niewzruszona. Przez ten czas od chwili odejścia Agnieszki zbudowałem w sobie mur, który rośnie z dnia na dzień, a ja co chwila dokładam solidną porcję cementu i pustaków. – Nie rozmawiałem z nią i rozmawiać nie zamierzam. To koniec.
    
    - Hmm... – Twarz Marty ma nieodgadniony wyraz. – ...
«12...232425...38»