Księgarnia (I)
Data: 24.06.2023,
Kategorie:
koleżanka,
Zdrada
miłość,
śmierć,
Autor: XXX_Lord
... półkach.
Boże! Gdybym dorwał się do tego, co tu stoi, przez rok nie wychodziłbym z domu.
- Bartek. – Cichy głos rozlega się za moimi plecami. Odwracam się i zamieram. Zamieniam się w sopel lodu.
Żona Lota? Tak, to właściwe określenie.
Marta stoi przede mną w czarnym biustonoszu i koronkowych figach. Na twarzy ma rumieńce, a oczy błyszczą i mienią się w blasku kinkietów.
- Marta, ja... – Brakuje mi słów i jąkam się jak uczniak. Krew przyspiesza, a spodnie zaczynają się robić zbyt ciasne.
- Ćśś. – Podchodzi do mnie powoli i kładzie mi palec wskazujący prawej dłoni na ustach. – Zawsze byłeś taki rycerski i męski. Niby epatujący testosteronem, ale nie przebierający w kobietach. Kiedy chodziliśmy razem do klasy zastanawiałam się, jak to jest być z tobą w łóżku. Czy jesteś troskliwym i dbającym o kobietę kochankiem, czy samolubnym samcem, dążącym tylko do własnej satysfakcji. – Kładzie dłonie na moich ramionach, a jej pełny biust napiera na mój tors przez materiał biustonosza i koszuli. – Chcę się z tobą kochać i przekonać się, jaki jesteś.
- Marta – Wodzę opuszkami palców po jej twarzy, przesuwam w dół w kierunku szyi i obojczyków. – nie chcę tylko, żebyś pomyślała, że jesteś substytutem mojej byłej i szukam pocieszenia. Bo tak nie jest. – Spoglądam prosto w jej brązowe oczy.
- Nawet gdybyśmy mieli się więcej nie zobaczyć, chcę to zrobić. Kochaj mnie i daj mi to, o czym marzę od kilkunastu lat. – Wyrzuca z siebie słowa szeptem i wpija usta w moje wargi. ...
... Smakuje winem i papierosem, wypalonym w drodze z taksówki do bloku. Jej dłonie wprawnie rozpinają guziki mojej koszuli i zdejmują pasek od spodni. Po chwili stoję naprzeciw niej w samych bokserkach obserwując, jak rozpina biustonosz i zasłania dłońmi piersi.
No, prawie w samych bokserkach.
- Chyba nie sądzisz, że zrobisz to ze mną w skarpetkach, co? – Wskazuje wzrokiem w dół.– Zdejmuj to z siebie natychmiast, bokserki przy okazji też możesz ściągnąć.
- Bokserkami musisz zająć się sama. – Podchodzę do niej i zdejmuję dłonie z piersi. Są piękne, dużo większe niż Agnieszki, ze sporymi brodawkami, zakończone różowymi sutkami. Wsuwam pod nie dłonie i nakrywam je od góry, jednocześnie całując ją głęboko. Przesuwam palce wyżej i dotykam napiętych czubków opuszkami, na co ona reaguje cichym jękiem. Bokserki spadają na podłogę. Czuję, jak jej ciało pulsuje i płonie z pożądania.
- Weź mnie. – Przerywa pocałunki i zsuwa z siebie figi, moim oczom ukazuje się jej idealnie przystrzyżona świątynia, z cienkim paskiem czarnych włosków pośrodku – Weź mnie, bez gry wstępnej, bez ceregieli. Po prostu wejdź we mnie i daj mi siebie.
Rozpalony jej ciepłem i namiętnością popycham ją do regału z książkami, po czym unoszę jej lewą nogę i powoli wsuwam się, na co reaguje nerwowym jękiem i wbiciem paznokci w moje plecy.
- O tak! – Szepcze mi do ucha. – Czuję, jaki jest twardy i rozpalony. A teraz daj mi to, o czym marzyłam od dawna. Kochaj mnie, Bartek.
Zaczynam powoli poruszać ...