-
Księgarnia (I)
Data: 24.06.2023, Kategorie: koleżanka, Zdrada miłość, śmierć, Autor: XXX_Lord
... wydostaje go na zewnątrz. Przez chwilę drażni się ze mną przesuwając koniuszek języka po główce i wędzidełku, na co reaguję lekkim drżeniem ud. - Widzę i czuję, że jesteś gotowy, co? – Patrzy mi prosto w oczy i obejmuje samą główkę wargami. - Jak jasna cholera. – Odpowiadam urywanym głosem, czując ciepło, wilgoć jej ust i mokry język, pracujący na całej powierzchni czerwonego i napiętego zakończenia mojej armaty. - Mhm, smakowity. – Aga przerywa na chwilę pieszczoty, po czym nabiera w usta śliny, zostawia ją na całej długości mojego przyrodzenia i rozsmarowuje dłonią, powolnymi ruchami, patrząc mi prosto w oczy. – Chcesz więcej? – Uśmiecha się prowokująco. - Chcę, weź go całego. – oddycham ciężko. Chwytam ją za tył głowy i nabijam jej usta na niego. Zagłębiam do połowy czując podniebienie, wysuwam do końca dając jej odetchnąć, po czym ponownie wpycham go szorując o język i czując, jak wchodzi niemal do samego końca. Gwałcę jej gardło wiedząc, że ona to uwielbia. Zaczynam poruszać biodrami, trzymając ją za związane w koński ogon włosy, ciśnienie we mnie narasta i jeśli nie zamierzam zaraz spuścić się na jej migdałki, muszę przestać. Wyjmuję go na zewnątrz. - Och – Agnieszka łapie ciężko powietrze. – Nie podobało ci się? - Nie podobało? – Klękam obok i obracam ją do siebie tyłem, dociskając dłonią plecy na wysokości łopatek do kołdry i unosząc pupę – Było wspaniale, ale musiałem przerwać, bo za chwilę zamiast mnie w sobie poczułabyś efekt mojego ...
... orgazmu w gardle, kochanie. A teraz bądź łaskawa rozsunąć nieco nogi, bo nie mam zamiaru wciskać się na siłę w twoją cipkę. Aga bez słowa wypina się eksponując przede mną swoje wdzięki. Różowe, lekko śliskie wargi i kępka równo przystrzyżonych włosków. Nachylam się i bez ostrzeżenia przywieram do niej mocno ustami, wsuwając jednocześnie język do środka, tak głęboko, jak tylko potrafię. Chyba spodziewała się innego rodzaju pieszczot. Reaguje głośnym jękiem i gwałtownym przyspieszeniem oddechu. Czuję, że jest bardzo podniecona – w środku mokra, a dłonie nerwowo ściskają i ciągną prześcieradło. Lewa ręka dociera do mojej, wysuniętej wzdłuż ciała i wbija paznokcie w wierzch dłoni. Wywijam językiem w środku utrzymując jednocześnie pełne zwarcie ust z jej nabrzmiałą powierzchnią. - Och! Bartuś, mocniej! Dotknij jej palcem! – Zaczyna poruszać biodrami w górę i w dół, przekładam prawą rękę między udami oraz podbrzuszem i docieram do łechtaczki dociskając ją delikatnie i robiąc kółka w wolnym tempie wokół napiętego miejsca. - O Boże! – Zaciska mocno uda i zaczyna drżeć. – O tak! – Milknie i chwilę później w rytm kolejnych spazmów powtarza to słowo. Tak, tak, tak, tak! Zaprzestaję pieszczot językiem, a palec porusza się po łechtaczce przedłużając orgazm. Cierpliwie czekam, aż zacznie kontaktować na tyle, że będzie świadoma tego, co za chwile się stanie. - Aga? – Podnoszę się i klękam za nią. Z lewej dłoni czuję pieczenie i widzę czerwone ślady po paznokciach. - ...