1. Przypadki Violetty przez v i dwa…


    Data: 30.07.2023, Kategorie: teściowa, Romantyczne wesele, żartobliwie, Autor: CichyPisarz

    ... ramionach. Założyła też nogę na nogę, jakby czegoś od niego oczekiwała.
    
    - Aaa...tak - spojrzał po sobie, by wiedziała, że zrozumiał, o co jej chodzi, że to jego towarzystwo miała na myśli, a nie wujka Antoniego.
    
    Wujek Antoni wymiatał na sali balowej niczym lew parkietu. Na każdym weselu ktoś taki musi się pojawić. Żadnej babie nie przepuścił tańca, choć trudno to było nazwać tańcem. Kobiety cierpiały. Ciotki, stryjenki, kuzynki, nawet siostrzenice i postronne kobiety - goście od strony pana młodego - wszystkie. Miny każdej, co do jednej, pochwyconej za rękę, mówiły - "Co to za kosmita?" Patrzyły błagalnym wzrokiem na orkiestrę, by ta się zlitowała i widząc ich zażenowanie i cierpienie, zakończyła piosenkę, ale ratunek nie nadchodził, aż do końca trwania utworu. Panie wciąż gubiły rytm nieskoordynowanych figur i trików Antoniego, który szaleńczo machał nogami, niczym tancerz
    
    a ramionami poruszał chaotycznie. Każda ruchoma część jego ciała robiła to jakby do innego tempa i rytmu. A one miały to wszystko przewidzieć i załapać nieistniejącą (na pewno nie w pamięci ruchowej żadnego Ziemianina) sekwencję. To była istna podróż w kosmos, a one odbijały się od niego, niczym statek kosmiczny znajdujący się w deszczu asteroid. To bardziej przypominało grę w kręgle niż taniec.
    
    - To... ja pierwsza idę pod prysznic - przeciągnęła czas zetknięcia się ich oczu do granic przyzwoitości.
    
    Kroczyła niczym kocica. I nawet nieźle to wyglądało. Brakowało tylko czerwonego ...
    ... dywanu.
    
    Nie zdziwiłby się, gdyby nie odezwała się nawet słowem, gdyby on wszedł za chwilę do łazienki. Nie słyszał, by przekręcała blokadę drzwi. A podobne spojrzenie, widywał czasem u swojej Kasi.
    
    Dawid leżał na swoim łóżku i był trochę skołowany. Też wypił co nieco, ale ogólnie trzymał się pewnego bezpiecznego limitu, dzisiaj również, więc miał nad sobą prawie pełną kontrolę. Nie jak po niedawnym spotkaniu z kumplami w pubie. Dziś trzymał fason.
    
    Dobrze, że w ostatniej chwili, kiedy okazało się, że teść nie może jechać na ślub chrześnicy i wmanewrowano właśnie jego, udało się załatwić zamianę pokoi, ale wciąż tylko na dwójkę, tyle że z dwoma osobnymi łóżkami. Łoże małżeńskie chętnie by przetestował, ale z żoną, a jadąc tu z przyszywaną mamą, sytuacja zdawał się być może komiczna, ale też kłopotliwa. Udało się jednak zamienić pokoje ze starszą parą - gośćmi od strony pana młodego, którzy nawet chętnie się zamienili na lepszy standard. W ich przypadku możliwość spędzenia nocy w dużym wygodnym łożu, po wypiciu kilku kieliszków weselnej, z pewnością pozwoli im przypomnieć sobie szalone lata młodości.
    
    Teść wiele razy naśmiewał się z niego, kiedy wciąż oczekiwali na informację od ciotki Marty o zmianie pokoju. "Tylko w nocy niech ci się nie pomyli moja Viola z Kasią" - komentował wesoło, kiwając palcem. Taki żart, a nie żart.
    
    Jak on by chciał, żeby tu była teraz jego Kasia. Ona tak lubi seks. A po kilku drinkach zamienia się w prawdziwą dzikuskę.
    
    Oczywiście, że przeszło mu ...
«12...567...27»