Przypadki Violetty przez v i dwa…
Data: 30.07.2023,
Kategorie:
teściowa,
Romantyczne
wesele,
żartobliwie,
Autor: CichyPisarz
... lampki nocnej.
- Śpisz?
- A śpię? - spojrzał, jakby z pretensją.
- Bo ja nie.
- Widzę przecież.
- Nie mogę zasnąć - marudziła i domagała się uwagi.
- No co mama nie powie? Nie pomyślałbym - skomentował ironicznie, przymrużył oczy na znak znużenia bezsensowną rozmową. Ziewnął.
Teściowa wstała i przeszła się po pokoju, w ogóle nie zwracając uwagi na to, że zarys piersi pod cienkim białym materiałem zdradza ich wielość i kształt, a co dopiero przebijające się sutki. W okolicy pupy nie było gorzej. Koszula przylegała do ciała, jak namoczona płachta, a zarys krawędzi koronkowej dość skąpej bielizny, pozwolił ją sobie łatwo zwizualizować. Niby nie robiła nic niestosownego, nic nadzwyczajnego, ale oko Dawida już szukało punktów zaczepienia.
Usiadła na łóżku, które zaskrzypiało.
- Nie dałoby się tu figlować - stwierdziła bez cienia skrępowania. - Strasznie trzeszczy - podskoczyła kilka razy, jakby testując materac, a wraz z nią zaczęły skakać pokaźne piersi. Skrzypienie ramy łóżka rozbrzmiało w całym pokoju.
Taki komentarz może nie był czymś niezwykłym, ale gdyby była tu z mężem, a nie z młodym zięciem.
Dawid nie odpowiedział. Nie wiedział co.
- Przeszkadzałoby ci to? - Tym razem skierowała pytanie bezpośrednio do niego. - Chodzi mi o te odgłosy - sprecyzowała.
- Nie wiem. Może. Czasem. - Czuł się zakłopotany, było mu dziwnie.
Zgasiła światło.
Po chwili ciszy i kilku skrzypnięciach w ciemności, Violetta przez v i dwa t znowu pstryknęła ...
... włącznik nocnej lampki.
- Wiem! Masaż - wypaliła, jakby wpadła na pomysł niezwykle intratnego przedsięwzięcia.
- ?
- Jesteś mi winny masaż. Po tych tanecznych szaleństwach, jestem cała obolała - zasymulowała ból pleców.
- Mówi mama poważnie?
- Naprawdę mnie dziś wyobracałeś - zauważyła zmieszanie zięcia. - W tańcu - dodała, by ją dobrze zrozumiał.
- Aleee... - nie wiedział, jak z tego wybrnąć.
- Przestań. To tylko masaż. Pewnie Kasi też czasem robisz, prawda? - Nie czekała na odpowiedź. - To chyba potrzebującej ulgi obolałej teściowej też możesz zrobić., nie? Spokojnie, nie gryzę. Nie jestem też taka poważna, jak myślisz - podsumowała. - Nie po tylu kieliszkach czystej - zaznaczyła.
Mówiła tym razem zwykłym tonem głosu, więc żadnej pułapki w tym chyba nie było.
Podszedł do łóżka Violetty przez v i dwa t i patrzył, jak zadowolona kobieta przyjmuje wygodną pozycję. Kładła się na brzuchu, z wyprostowanymi ramionami wzdłuż tułowia i głową ułożoną na boku tak, by go widzieć.
- Śmiało. Dziś możesz mnie dotknąć. Nie musimy o tym nikomu mówić. Na pewno nie Waldkowi - zaśmiała się. - Kasi też nie wspomnimy - puściła oczko.
Masował ją delikatnie i profesjonalnie. Mięśnie czworoboczne rozmasował jak zawodowy masażysta, co potwierdzały ciągłe werbalne oznaki przyjemności klientki. Gdyby ktoś tego słuchał, nie uwierzyłby tłumaczeniom, że przeprowadzany ty zabieg związany był z masowaniem mięśni.
Kiedy sunął kciukami wzdłuż mięśni prostownika grzbietu, ...