1. Karen Wagner - własna radosna twórczość, cz


    Data: 07.08.2023, Kategorie: Anal Hardcore, Humor, Autor: sasanka1988

    ... okno i zobaczyła niebo zasnute ciemnymi chmurami. Mokre okno dopowiedziało resztę. Udała się do toalety po czym porządnie się wypróżniła. Ciekawiło ją czy przez ten czas sperma Despoty się jakoś w nią wchłonęła czy wydaliła ją teraz. Ale wolała jednak tego nie sprawdzać. Spuściła wodę po czym wzięła długą, gorącą kąpiel. Następnie zjadła późne śniadanie. I znowu się zdrzemnęła. Wstała po 18. Za oknem nadal lało. Z nudów zrobiła pranie, po czym wydepilowała się, bardziej dla zabicia czasu niż z prawdziwej potrzeby i wzięła szybki prysznic. Pomalowała na biało paznokcie u stóp i rąk, nawet nieźle pasowały do jej lekkiej, niezbyt nachalnej opalenizny. Obejrzała Wiadomości w telewizji ale nic ciekawego się nie działo. Kolejny Zamach na Bliskim Wschodzie, kolejna przepychanka na Wiejskiej. Niezmiennie od jakichś 50 lat. Gdzieś koło 21 zauważyła z satysfakcją, iż przez chmury przebija się zachodzące słońce. Uśmiechnęła się do Siebie, dobry znak. Poszła do Siebie do pokoju i zaczęła przeglądać zawartość szafy, nie wiedziała co założyć. Nie chciała brać od matki kolejnej sukienki. Poza tym nie wiadomo czy tamtą odzyska. W końcu wybrała starą jednoczęściową sukienkę wiązaną na szyi i odkrywającą plecy aż do tyłka. Kiedyś była do kolan ale teraz ledwo sięgała połowy uda. Przynajmniej w biuście była luźna i ciężkie piersi łagodnie podskakiwał przy każdym kroku. Miała jeszcze chwilę czasu więc zjadła spóźnioną kolację i wypiła jakąś podróbkę Redbulla. Z domu wyszła podobnie jak wczoraj. ...
    ... Było cieplej niż wczoraj, do tego parno i duszno, burza nadal czaiła się gdzieś tam. Powoli doszła pod budynek Dworca, kiedy znowu zaczęło padać. Despota już na nią czekał.
    
    - Jeszcze mało?? - uśmiechnął się - Coś na to poradzimy. – złapał ją za rękę i pociągnął przez deszcz w to samo miejsce gdzie byli wczoraj. Otworzył tylnie drzwi i wpuścił ją do środka. Sam siadł z przodu i odpalił silnik.
    
    - Gdzie jedziemy??
    
    - Do Ciebie?? Prowadź. – Wskazała mu drogę. Po chwili byli na miejscu. Szybko przebiegli przez deszcz i znaleźli się w domu. Zamknęła drzwi i szybko zrzuciła mokre, które zdążyło się do niej przykleić. Despota zaczął się rozglądać po mieszkaniu. Marta kręcąc tyłkiem poszła do Swojej sypialni. Po chwili tam dotarł. Po drodze zgubił gdzieś spodnie i koszulę. Stał nagi. Penis już sterczał jak drąg i czekał aby zrobić Swoje. Podszedł do niej, pchnął na łóżko, rozłożył uda i przyssał się do jej mokrej cipki. Po chwili już dochodziła głośno jęcząc. Po chwili doszła d**gi raz. Lizał i wkładał język głęboko. Co jakiś czas przejeżdżając po łechtaczce. Zbliżał się trzeci orgazm gdy przestał. Podniósł się, przekręcił Martę na brzuch. Podłożył pod jej brzuch poduszkę, dzięki czemu jej tyłek znalazł się nieco wyżej. Siadł obok i rozchylił jej pośladki. Oczko było zamknięte, nawet najmniejszego śladu wczorajszych szaleństw. Marta leżała niecierpliwie, w końcu zakręciła prowokująco tyłkiem. Analny strzelił ja po pośladku z otwartej dłoni. Marta syknęła i się uspokoiła. Ręka ...
«12...456...17»