Teściowa
Data: 08.10.2019,
Kategorie:
Zdrada
małżeństwo,
ciąża,
Autor: Radeck
... widziałam twoją głowę pomiędzy jej nogami. Słyszałam jak było jej dobrze, zrobiłbyś mi też tak?
Teściowa słysząc to przerwała, podniosła głowę, znacząco spojrzała na mnie.
- Tak, chętnie - odpowiedziałem Helci.
- Teraz, tutaj.
- Dobrze - odpowiedziałem.
- Hela wstała z tyłeczka zsunęła majtki, usiadła zdjęła je całkowicie.
- Tutaj będzie wam niewygodnie idźcie sobie na dywan - powiedziała teściowa.
- Zdejmę sukienkę, bo się pogniecie.
Zastała w samym staniku. Chciałem podnieść spodnie i iść do Helci.
- Nie, nie ubieraj się, zdejmij je - powiedziała teściowa ściągając mi też slipy.
I tak bez gaci pierwszy raz zanurkowałem pomiędzy nogi mojej Helci. Pragnąłem tego tyle razy, ale ona zawsze mówiła nie, a teraz:
- Tak, dobrze. - Słyszałem westchnienia Helci.
Dociskała moją głowę, podnosząc biodra napinając mięśnie. A ja poczułem teściową wciskającą się pomiędzy moje nogi. Podniosłem się umożliwiając jej wsunięcie głowy. I już miałem go w jej buzi. Nie wiedziałem, na czym się skoncentrować. Helcia jęczała z rozkoszy, a teściowa postawiła mi go na baczność. Helcia szczytowała, mnie też już dużo nie brakowało, teściowa przerwała wychodząc z pode mnie powiedziała:
- Skończ w niej.
Teraz dopiero Helcia podnosząc głowę zauważyła, gdzie była jej mama.
- Tak chodź - powiedziała napalona Helcia.
Wszedłem w nią, oboje daliśmy upust swojej żądzy, oboje nie hamowaliśmy się przy tym z głośnym oznajmianiem rozkoszy, która nami targała. ...
... Doszedłem, szczęśliwy i zmęczony położyłem się na dywanie obok Helci przytulając ją. Teraz dopiero spojrzałem na siedzącą obok teściową, uśmiechała się do nas.
Helcia zadowolona powiedziała:
- Dziękuję. - Spojrzała na mamę.
Helcia wstała mówiąc:
- Chodźmy wziąć prysznic.
Zdjęła stanik, ja też rozebrałem resztę mojej garderoby. Poszliśmy na dole do łazienki. Po chwili weszła teściowa z ręcznikami. Przyglądała się nam uśmiechając się. Usiedliśmy jeszcze na chwilę w salonie. Atmosfera była już rozluźniona. Hela do mamy:
- Mamo, śpij z nami w sypialni.
Zdziwiony spojrzałem na Helcię, a ona do mnie:
- Nie będziesz musiał biegać od jednej do drugiej, będziesz miał nas obie blisko.
Zatkało mnie, jak to będzie? Ale w duchu się nawet ucieszyłem. Mówiła dalej:
- Dziecko potrzebuje bliskości ojca, już w łonie matki, czytałam o tym. Dziecko jest szczęśliwe wtedy, gdy i matka jest szczęśliwa, chcę byśmy wszyscy byli szczęśliwi.
- No nie wiem, czy to jest dobry pomysł - powiedziała teściowa.
- U góry będziemy blisko ciebie, gdyby w nocy zaczął się poród. - Argumentowała Hela.
Ja jak zawsze spałem przytulony do Helci, a teściowa wolała osobno, ale czasem czułem jej dotyk ręki.
Wieczorem kładliśmy się obok brzuszka teściowej i liczyliśmy, kto złapie więcej goli. Dzidziuś tak mocno wierzgał już nóżkami, że czasem na brzuchu teściowej było widać jego stópkę.
Przebudziłem się w nocy, właściwie było już nad ranem, zauważyłem, że teściowej nie ma w łóżku. ...