Red Mark (IV)
Data: 14.08.2023,
Kategorie:
wampiryzm,
Lesbijki
walka,
krew,
Fantazja
Autor: Camess
... Pochyliłam się, po raz kolejny łącząc nasze usta. Pieściłyśmy się wzajemnie, ciasno do siebie przylegając. Pocałunek pełen pasji przerywany był jedynie przez nasze nieustające, zmieszane jęki. Języki wirowały namiętnie w szalonym tańcu, ręce pracowały nieprzerwanie. Poczułam nadchodzący orgazm w tej samej chwili, w której ciasna szparka Nat zacisnęła się konwulsyjnie na moich palcach. Oderwałam się od jej ust. Szczytowałyśmy razem, ogarnięte przeszywającą ekstazą. Nie odrywałam wzroku od jej pięknych oczu, dochodząc. Wszystko było niesamowicie spotęgowane naszym mentalnym połączeniem, silniejszym niż kiedykolwiek wcześniej. Co czuła jedna, to czuła również druga. Nasze rozgrzane ciała drżały od natłoku bodźców, od przeszywających dreszczy rozkoszy. Nie wiedziałam, jak długo to trwało. Minuty, godziny? Wygięta pode mną w łuk piękność była tak wspaniała, że ten obraz już na zawsze wyrył się w moim umyśle. Długie rzęsy okalające jasnoniebieskie, głębokie oczęta. Czerwone rumieńce pokrywające śliczne, delikatnie puchate policzki... Pełne, różowe wargi rozchylone w wyrazie euforii. Złociste włosy rozrzucone dookoła na łóżku. Przesłałam ten obraz do jej głowy, chcąc pokazać, jak piękna jest dla mnie.
Po wyczerpującym orgazmie zsunęłam się ze zmęczonego ciała i położyłam obok. Nie odrywałam od niej wzroku, po prostu się uśmiechając. Moje palce delikatnie krążyły po nagiej, rozpalonej skórze, gładząc ją delikatnie.
- Dziękuję. - szepnęła. Wiedziałam, za co dziękuje i ...
... doceniłam to. Nigdy wcześniej nie odsłoniłam się tak przed żadną inną osobą, jak zrobiłam to przed Natalie. Wpuściłam ją głębiej, niż spodziewałam się, że kiedykolwiek to zrobię. Wiedziała o tym doskonale. I cieszyła z tego.
- Możesz mi ufać, Nat. Zawsze.
- Wiem. Teraz już wiem - odpowiedziała z delikatnym uśmiechem rysującym się na ślicznej twarzy. Wtuliła się we mnie, przerzucając nogę w poprzek ciała. Głowę położyła mi w zagłębieniu ramienia. Objęłam ją i oddychałam powoli, rozkoszując się chwilą.
Resztę nocy spędziłyśmy złączone w ten właśnie sposób. Po prostu się przytulając. Ciesząc wspólną bliskością. Powieki Natalie opadły, oddech się uspokoił, serce zwolniło. Zasnęła, owinięta wokół mnie jak panda. Zamknęłam oczy, obiecując sobie, że nigdy nie pozwolę się temu skończyć.
***
- Zaraz zejdę. Rozbudź gnojka, musimy wyciągnąć z niego wszystko, co się da. - szepnęłam do stojącego za drzwiami Damona. Słońce już dawno wstało, jednak nie chciałam opuszczać łóżka zbyt wcześnie. Uwielbiałam dotyk wtulonej we mnie kochanki. Wysunęłam się delikatnie spod Nat, nie chcąc jej budzić. Poderwała głowę.
- Myślisz, że wymkniesz mi się z łóżka o poranku jak typowy facet? - uśmiechnęła się i złożyła szybkiego całusa na moich wargach.
- Nie śmiałabym. Może zostaniesz w łóżku? Muszę przesłuchać wampira z wczoraj, a to nie będzie zbyt przyjemne... - powiedziałam z ostrożnością w głosie. Nie chciałam, żeby blondynka znów wystraszyła się mojej brutalności. Nie zamierzałam się ...